Grecy rozpoczęli likwidację obozu w Idomeni. Przesiedlą ponad 8 tys. uchodźców

Grecy rozpoczęli likwidację obozu w Idomeni. Przesiedlą ponad 8 tys. uchodźców

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obóz w Idomeni
Obóz w Idomeni Źródło: Newspix.pl / Ayhan Mehmet / Anadolu Agency
We wtorek 24 maja nad ranem Grecy rozpoczęli ewakuację największego nielegalnego obozu dla migrantów, który mieści się przy granicy z Macedonią w pobliżu miejscowości Idomeni. W prowizorycznych warunkach przebywało tam ponad 8 tys. osób.

Od rana w akcji uczestniczą policjanci. George Jeorios Kyricis, rzecznik greckiego rządu informował w wywiadzie dla tamtejszej telewizji, że operacja przenoszenia nielegalnie przebywających w tym miejscu migrantów rozpoczęła się bez opóźnień i zapewnił, że funkcjonariusze "nie będą stosować przemocy". – Jest jeszcze wcześnie rano. Ludzie w Idomeni budzą się i pakują swoje rzeczy, aby dostać się do autobusów, które czekają, by przewieźć ich do wcześniej przygotowanych miejsc – relacjonował rzecznik.

Jeorios Kyricis poinformował, że w minionym tygodniu już 2,5 tys. osób zostało w ten sposób przeniesionych. Grecki rząd przygotował dla migrantów zastępcze miejsca, które według oceny rzecznika mogą pomieścić do 6 tys. osób. Przedstawiciel władz poinformował, że trwają pracę nad udostępnieniem kolejnych tego typu placówek.

Do tej pory policja uniemożliwiała dziennikarzom wejście na teren obozu, jednak zdaniem rzecznika jest to "prawdopodobnie środek tymczasowy". Media i organizacje humanitarne wielokrotnie wskazywały, że warunki panujące w obozowisku w Idomeni są tragiczne. W marcu Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców informowało, że wiele osób znajdujących się w obozie, z czego 40 proc. stanowiły dzieci, cierpi na choroby układu oddechowego.

Prowizoryczny obóz w Idomeni został utworzony po tym, jak Macedonia zdecydowała się na postawienie ogrodzenia na swojej granicy z Grecją. Wcześniej przez ten kraj przebiegał szlak tranzytowy wiodący do Europy Zachodniej.

Czytaj też:
Obóz dla uchodźców jak "współczesne Dachau". Tak twierdzi szef MSW Grecji