Antypolskie incydenty w Wielkiej Brytanii. Cameron wyraża ubolewanie, dzwonił do Szydło

Antypolskie incydenty w Wielkiej Brytanii. Cameron wyraża ubolewanie, dzwonił do Szydło

Dodano:   /  Zmieniono: 
David Cameron
David Cameron Źródło:Flickr / Prime Minister David Cameron
David Cameron na forum parlamentu potępił ksenofobiczne ataki, których ofiarami padli m.in. Polacy i muzułmanie. Premier Wielkiej Brytanii powiedział też, że rozmawiał na ten temat z Beatą Szydło. W tej sprawie głos zabrał też dzisiaj ambasador RP w Londynie.

– W ciągu kilku ostatnich dni widzieliśmy odrażające graffiti namalowane na polskim domu kultury, byliśmy świadkami obelg rzucanych przeciwko pewnym osobom tylko dlatego, że są członkami mniejszości etnicznych – mówił na forum Izby Gmin Cameron. – Nie będziemy godzić się na przestępstwa motywowane nienawiścią i inne tego rodzaju ataki. Muszą one zostać zduszone – dodał.

David Cameron rozmawiał wcześniej z  Beatą Szydło na temat antypolskich incydentów,. Jak relacjonował w rozmowie z portalem tvn24.pl rzecznik rządu Rafał Bochenek, brytyjski premier zapewnił, że jeżeli chodzi o prawa socjalne Polaków na Wyspach, nic się nie zmienia. Cameron miał też wyrazić ubolewanie z powodu ostatnich zajść i zapowiedział, że "podejmie wszelkie starania, by do takich ataków już nie dochodziło. O rozmowie z premierem Wielkiej Brytanii mówiła na antenie TVP Info sama premier Szydło.

W sprawie w poniedziałek głos zabrał także ambasador Witold Sobkow. Jesteśmy głęboko zaniepokojeni ostatnimi incydentami o podłożu ksenofobicznym, wymierzonymi w Polaków oraz inne społeczności migrantów w Wielkiej Brytanii" - napisano w oświadczeniu. Ambasada RP zapewniła, że pozostaje w kontakcie z odpowiednimi instytucjami brytyjskimi i lokalną policją, która prowadzi już śledztwo w sprawie dwóch najgłośniejszych przypadków w Hammersmith (Londyn) i Huntingdon (Cambridgeshire).

Antypolskie incydenty

Przypomnijmy, brytyjski dziennik "The Guardian" w swoim internetowym wydaniu w niedzielę poinformował o kolejnych ksenofobicznych incydentach, wśród których wymieniono graffiti na fasadzie polskiego centrum kulturalnego w Londynie. Już wcześniej informowaliśmy o obraźliwych ulotkach kolportowanych w pobliżu jednej ze szkół w hrabstwie Cambridge.

Czytaj też:
Antypolski incydent po Brexicie. "Dość polskiego robactwa"

Na frontowej ścianie Budynku Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego (POSK) w niedzielę rano pojawiło się ksenofobiczne graffiti. Farbą na fasadzie budynku nieznani sprawcy napisali wulgarne hasła, w których wzywali Polaków do opuszczenia Wielkiej Brytanii. Metropolitalna policja potwierdziła interwencję w związku z "uszkodzeniem mienia o rzekomej motywacji ksenofobicznej".

Czytaj też:
Kolejny antypolski incydent w Wielkiej Brytanii. "Guardian" pisze o związku z wynikami referendum

"Pakuj się"

"Guardian" przywołuje też kilka innych incydentów, podkreślając rosnące obawy Polaków spowodowane radykalizacją nastrojów wśród części Brytyjczyków. Dziennik przytacza m.in. rozmowę z Maxem Frasem, mieszkającym w Londynie polskim konsultantem europejskich projektów edukacyjnych, który opowiadał o zdarzeniu w supermarkecie, którego był świadkiem. Mężczyzna zaczął tam wykrzykiwać do znajdujących się w kolejce osób, pytając je skąd są i informując, że "to jest Anglia", a cudzoziemcy "mają 48 godzin, żeby się stąd wynieść".

Jak zauważa "Guardian" u podstaw wielu tego typu zachowań może leżeć błędne przekonanie, że po referendum obywatele UE będą musieli natychmiast opuścić Wielką Brytanię. Jako przykład tego typu zachowań wynikających z niewiedzy, dziennik przytacza incydent w autobusie, kiedy to Polce kazano wysiąść i "pakować się". Do podobnego zdarzenia miało dojść na lotnisku, gdzie Polakowi powiedziano, że "nie powinien już tu być, po to było głosowanie, by pozbyć się takich jak on".

Źródło: Reuters/ BBC/Guardian/Wprost.pl