Prezydent Wenezueli: Wojsko przejmie kontrolę nad portami. Tylko armia może zwalczyć korupcję

Prezydent Wenezueli: Wojsko przejmie kontrolę nad portami. Tylko armia może zwalczyć korupcję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nicolas Maduro
Nicolas Maduro Źródło: Newspix.pl / fot. ABACA
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro poinformował w nocy, że pięć głównych portów w kraju trafi pod ścisłą kontrolę wojska. Przywódca ogłosił również powołanie nowej instytucji, która będzie odpowiadać za prawidłowe działanie portów.

Na czele tzw. La Bolivariana de Puertos ma stanąć generał Efrain Velazco Lugo. –  Jego niezwykłe doświadczenie, dyscyplina oraz umiejętność pracy pod presją zadecydowały o tym, że to właśnie Velazco Lugo został prezesem nowej struktury– tłumaczył przywódca.

Pod kontrolę wojska trafiły także lotniska

Nicolas Maduro podkreślił, że w podjęciu decyzji o militaryzacji portów uczestniczył również minister obrony narodowej Vladimir Padrino Lopez.  Prezydent Wenezueli wyjaśnił, że przejęcie przez wojsko kontroli nad portami ma pomóc w przywróceniu ich normalnego funkcjonowania. – Nadzór armii spowoduje, że miejsca te przestaną być postrzegane jako obszary, gdzie panuje tylko i wyłącznie chaos oraz korupcja. Tylko wojsko będzie w stanie zwalczyć korupcję – stwierdził. Kontrolą zostaną objęte porty Guanta, Puerto Cabello, Maracaibo, La Guaira oraz Guamache

Jak podkreślają lokalne media, nie tylko porty trafią pod kontrolę wojska. Już kilka dni temu zmilitaryzowane zostały niektóre obiekty strategiczne, w tym m.in. lotniska międzynarodowe. Przywódca kraju powiedział, że jego decyzje mają na celu doprowadzenie do wyjścia z kryzysu gospodarczego oraz zapobiegnięcie ewentualnym rewolucjom.

Czytaj też:
Zmarli i dzieci chcą odwołać prezydenta? Zamieszanie wokół referendum w Wenezueli

Wenezuela na skraju zapaści gospodarczej

Wenezuela jest na bowiem na krawędzi załamania gospodarczego. W kraju szaleje inflacja, jest problem z dostępem do żywności i innych podstawowych towarów. Opozycja winą za taką sytuację obarcza socjalistyczną politykę prezydenta Nicolasa Maduro oraz jego poprzednika Hugo Chaveza. Ich zdaniem rządy tych dwóch polityków doprowadziły kraj do upadku.

Kryzys ekonomiczny w Wenezueli jest już na tyle duży, że władze zdecydowały się na otwarcie granicy z tym Kolumbią. 35 tysięcy ludzi ruszyło do przygranicznych miast w celu zrobienia zakupów.  Media informują o grabieżach żywności oraz polowaniach na bezpańskie zwierzęta. W różnych miejscach kraju wybuchają protesty ludności. Wszystkiemu winne gwałtowne spadki cen ropy, które znacząco nadwątliły budżet opartej na eksporcie surowca gospodarki. Sytuację dodatkowo pogarsza rekordowa inflacja oraz przerwy w dostawach prądu i żywności. 

Czytaj też:
Wenezuelki przedarły się przez granicę, by zrobić zakupy. "Nasze dzieci głodują"

Źródło: Noticia al Dia, El Mundo