W piątek wieczorem w wyniku strzelaniny, której sprawcą okazał się 18-letni Irańczyk, śmierć poniosło 9 osób. On sam popełnił samobójstwo. W nocy niemiecka policja przekazała, że napastnik działał sam oraz że jego motywy wciąż pozostają nieznane. Szef bawarskiej policji ujawnił, że 18-letni Irańczyk posiadał zarówno irańskie, jak i niemieckie obywatelstwo, oraz że był uzbrojony jedynie w pistolet. Zdaniem Otłowskiego młody zamachowiec organizacyjnie nie był związany z IS, podjął się ataku na własną rękę.
Czytaj też:
Atak w Monachium. 9 ofiar śmiertelnych, sprawcą 18-letni Niemiec irańskiego pochodzenia
Ekspert ds. bezpieczeństwa dopuścił możliwość wystąpienia w tym przypadku elementu naśladownictwa i przypomniał, że w ostatnim czasie miało miejsce kilka ataków, a sprawcy kolejnych inspirowali się działaniami poprzedników. Jak tłumaczył, może było się spodziewać, że po ataku w Nicei w krótkim czasie nastąpią kolejne - na różną skalę i z zastosowaniem różnych środków. – Ktoś, kto nie może wynająć ciężarówki i wjechać w tłum, weźmie siekierę i wsiądzie do pociągu. Inny zdobędzie broń i będzie strzelał w centrum handlowym – wyjaśnił.
– Podejrzewam niestety, że w samych Niemczech może dojść do lawiny podobnych incydentów – ocenił. Dodał, że mogą to być zdarzenia o mniejszej skali i niekoniecznie z wykorzystaniem broni palnej. Stwierdził, że prawdopodobne są np. ataki nożowników, co miało już miejsce we Francji czy Wielkiej Brytanii.