Sienkiewicz o terrorze w Europie: To jest bunt drugiego pokolenia, które się nie zintegrowało

Sienkiewicz o terrorze w Europie: To jest bunt drugiego pokolenia, które się nie zintegrowało

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartłomiej Sienkiewicz
Bartłomiej SienkiewiczŹródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
- To jest trochę tak, jakby naszym sąsiadem było zombie - mówił w TVN 24 były szef MSW o młodych muzułmanach, atakujących w krajach europejskich.

Bartłomiej Sienkiewicz przyznał, że nawet w najlepiej zorganizowanym państwie nie da się zapobiec takim atakom, jakie miały miejsce w Europie w ciągu ostatnich 8 dni. – Ten nieszczęsny człowiek, który nagle zrywa się w pociągu z toporkiem w ręku i zaczyna okaleczać i zabijać pasażerów, zabójca z Monachium, tych 2-3 ludzi z Nicei, to jest trochę jak zombie, którzy żyją obok nas i w pewnym momencie nagle się aktywują – porównał Sienkiewicz. – I żadna policja, żaden stan wyjątkowy, żadne armie nie są w stanie powstrzymać kogoś, kto nagle się zrywa i zaczyna zabijać ludzi, z którymi żyje na co dzień od lat – zauważył.

Świat wypadł z kolein

Z drugiej strony, jak podkreśla były szef MSWiA, skutki podobnych aktów terroru są dla społeczeństw nastawionych pokojowo katastrofalne. – Strach będzie oddziaływał na cały świat. On właściwie paraliżuje i odbija się na społeczeństwach całej Europy. Na tym polega problem tego zjawiska, że ono jest z jednej strony nie do powstrzymania, a z drugiej strony ma potworne skutki – tłumaczył.

– Siła strachu generowana przez samotnych atakujących jest o wiele większa, niż gdybyśmy mieli do czynienia z potężną organizacją – stwierdził. – Świat wypada z kolein – ocenił.

Psychiczna słabość zamachowca

Sienkiewicz pokusił się także o wskazanie przyczyn, dla których niezwiązani z organizacjami terrorystycznymi młodzi imigranci decydują się na oddanie życia w samobójczym akcie terroru. Jego zdaniem jest to wynik "niesłychanej kumulacji frustracji i nienawiści do społeczeństwa, w którym się żyje".

– To jest taka mieszkanka z jednej strony wykluczenia społecznego, połączonego z absolutną innością kulturową i etniczną. Ten miks powoduje taki rodzaj frustracji i taki rodzaj agresji, gniewu wewnętrznego, który nie przejawia się w działaniach zbiorowych, ale w działaniach indywidualnych osobników o słabszej psychice, bardziej labilnych emocjonalnie, bardziej sfrustrowanych niż rówieśnicy – wyjaśniał.

– To bunt drugiego pokolenia, które się nie zintegrowało. W swoim przekonaniu znajduje się w sytuacji, kiedy ktoś oferuje mu dobrobyt, ale przez szybę. To jest nieosiągalne ze względu na pochodzenie, wygląd, edukację. Odpowiedzią na to jest wściekłość – stwierdził. – Na to nakłada się wojujący islam, który daje niezwykle proste recepty – zakończył.

Źródło: TVN24