Jak się wyplątać spomiędzy muzułmanów

Jak się wyplątać spomiędzy muzułmanów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polskie środowiska lewicowe zamotały się w sprawie imigrantów, czy też uchodźców. Prawicowe zresztą trochę też, ale w mniejszym stopniu. Dlatego to lewicy podaję na tacy sposób na wyplątanie się z zamotania.

Zaczęło się od tego, że przywódcy rosnącego w siłę PiS wyrazili poparcie dla Viktora Orbana który zablokował Węgry przed falami muzułmańskich przybyszów. A że dla antypisowców to co robi Orban i Kaczyński jest automatycznie złe, więc uchodźcy/imigranci automatycznie stali się dobrzy. Pod adresem Kaczyńskiego, Orbana, jak też okazjonalnie Kukiza, poleciały nielekkie słowa. Że to wstyd na całą Europę, że hańba, ksenofobia, Ciemnogród, zaścianek, szowinizm, islamofobia, łamanie solidarności.

Ubieraniu Orbana i Kaczyńskiego w brunatne odzienia towarzyszyły czołobitne chwalby pod adresem szlachetnej, mądrej kanclerz Merkel. Sam widziałem wpisy zwolenniczek otwarcia granic, jak to ze łzami w oczach oglądały balonikowe przywitanie przez Austriaków i Bawarczyków pierwszych dziesiątków tysięcy przybyszów. Albo relacje z tego, jak radośnie manifestowały na ulicach sprzeciw wobec szowinistycznego zaścianka.

To mniej więcej w tym czasie jeden z guru lewicowego dziennikarstwa stwierdził, że Merkel robi fantastyczny interes, bo każdy uchodźca jest warty 300 tys. zł, gdyż uchodźcy są ludźmi wykształconymi i chętnymi do pracy. Przy czym krytycy Ciemnogrodu wrzucili wszystkich przybyszów z Azji i Afryki do jednego worka z napisem „Uchodźcy”, bo rozdzielanie uchodźców od imigrantów tylko utrudniałoby atakowanie ciemnych islamofobów.

Gdy do opinii publicznej zaczęły przebijać się doniesienia o napastowaniu kobiet, zamieszkach, dzikich obozowiskach, o tym, że znaczna część, o ile nie większość przybyszów nie jest uchodźcami tylko ekonomicznymi imigrantami, o wchłanianiu przez już osiedlonych i świeżo przybyłych muzułmanów dzielnic Brukseli, Paryża czy Marsylii, przed polską lewicą pojawił się problem interpretacyjny. Dodajmy dla ścisłości, że niecałą lewicą, bo np. Leszek Miller mówi w tej sprawie jednym głosem z PiS. Problem ten nabrzmiał po atakach terrorystycznych. Racji Orbanowi i Kaczyńskiemu nie można było przyznać, a udawanie, że pewne zdarzenia nie mają miejsca, oznaczałoby uprawianie rękodzieła artystycznego w postaci strugania wariata.

Zaczęło się więc relatywizowanie. A że Europejczycy też zabijają i gwałcą, a że też uprawiali terroryzm, a że Breivik, a że wyprawy krzyżowe, a że zamachowcy, Allahu Akbar, to tylko wariaci, a że większość muzułmanów jest fajna. Zabawne przy tym, że lewicowe środowiska podpierały się opiniami papieża Franciszka I, choć jest on głową Kościoła a nie, dajmy na to, szefem klubu dyskusyjnego „Multi-Kulti”. Powoływanie się na papieża było jednak o tyle uzasadnione, że faktycznie w swych wypowiedziach używa on dość podobnych argumentów.

Z moich obserwacji wynika, że naszych zwolenników przyjmowania imigrantów/uchodźców można podzielić na dwie grupy. Jedną tworzą ci, którzy dobrze wiedzą co się dzieje w Europie i tylko na złość prawicy relatywizują. Drugą ci, którzy święcie wierzą że wszyscy przybysze są uchodźcami a my nie jesteśmy od nich lepsi tylko na odwrót. Szczególnie tym drugim przydałoby się doświadczenie pewnego Berlińczyka, gorącego zwolennika nieograniczonego przyjmowania uchodźców, o którym opowiedział jeden z uczestników jakiejś radiowej debaty.

Opowieść ta brzmiała mniej więcej tak: Berlińczyk gościł w swym mieszkaniu trzy świeżo przybyłe muzułmańskie rodziny. Mąż i ojciec pierwszej bardzo współczuł swemu berlińskiemu gospodarzowi że, cóż za smutek, urodziły mu się same córki. Głowa drugiej gorliwie węszyła, czy aby żona Berlińczyka nie jest, cóż to by była za hańba, Żydówką. A trzecia rodzina, mająca uciekać przed okropnościami wojny, okazała się pochodzić z Mołdawii.

Oczywiście takich doświadczeń nasi zwolennicy nie nabędą. Nie słyszałem, aby ktokolwiek z nich zadeklarował chęć ugoszczenia w swoim mieszkaniu, willi czy posiadłości w Konstancinie muzułmańskiej rodziny. Choć przecież zaproszenia mogą wystosować.

Co gorsze, już nieco trudniej powoływać się na Franciszka I, skoro surowo potępił tzw. ideologię genderyzmu. Trudno też chwalić kanclerz Merkel, jeśli ganią ją ostro nawet politycy z jej partii. A o autorytecie unijnych biurokratów w ogóle zapomnijmy, gdyż po dziwacznym pomyśle zrównania cen leków w UE spadł on u nas poniżej poziomu chodnika.

A teraz obiecana, pomocna lewicy narracja. Oto przez Morze Śródziemne do brzegów Europy przybiły łodzie z setkami tysięcy inżynierów, lekarzy, architektów, operatorów koparek, techników budownictwa i obróbki skrawaniem, pielęgniarek i urzędniczek. Przybijali z nadzieją, że Europa zechce na nich ubić fantastyczny interes, gdyż palą się do pracy.

Dowiedzieli się jednak, że Orban i Kaczyński widzą w nich zagrożenie. Tak ich to rozgoryczyło, że aby dać upust frustracji, niektórzy z nich zaczęli czasem postępować bardzo brzydko. I tak oto z winy Orbana i Kaczyńskiego przez Europę przelewa się fala przemocy. Narrację tę podsuwam za darmo, gdyż lubię pomagać słabszym.

Dla równowagi wypada na koniec dodać, że radykalni przeciwnicy przyjmowania przybyszów z Azji i Afryki też mają problem z Franciszkiem I. Potępia genderyzm – dobrze. Prosi o przyjmowanie uchodźców – źle. A jak traktować na przykład przywódcę polskich muzułmanów, który zażądał przywrócenia kary śmierci dla muzułmańskich terrorystów? I co z prawdziwymi uchodźcami, wśród których są chrześcijanie, mordowani przez islamskich terrorystów?

Świat się skomplikował, więc wszystko się poplątało. W niektórych głowach też.

Ostatnie wpisy

  • Wirtualne spotkania z pisarzami lekiem na pandemię27 maj 2020, 12:27Spotkania on-line z pisarzami coraz bardziej się rozkręcają, co warto odnotować, bo jest to dobry sposób na przetrwanie kultury w czasach pandemii koronawirusa.
  • Kościół pęka od fundamentów16 sty 2020, 14:08Fundamentalne spory w Kościele katolickim zaczynają emocjonalną temperaturą przypominać kłótnie między wojującymi politykami. Na te spory nakładają się problemy Kościoła w Polsce.
  • PRL trwa i trwać ma w fajerwerkowych sporach10 sty 2020, 10:07W PRL wszystko było upolityczniane, bo taka była natura władzy zwanej ludową. PRL minęła dawno, ale zwyczaj ideologicznego upolityczniania trwa nawet w sporach o sylwestrowe fajerwerki. I trwać ma, bo jest to wygodne.
  • Odszkodowania podcinają skrzydła lotniskom regionalnym2 gru 2019, 13:27Dużo się mówi o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, mało o zagrożeniach przed którymi stoją lotniska regionalne z powodu konieczności wypłat odszkodowań dla właścicieli sąsiadujących z nimi nieruchomości. Winne jest, jak to zwykle bywa,...
  • Sektor finansowy powinien w jednakowy sposób chronić pieniądze klientów22 lis 2019, 13:17„Chcemy dokonać postępu i odeprzeć niebezpieczeństwa związane np. z możliwym spowolnieniem gospodarczym, bo nie chcę używać słowa kryzys. Mamy plany, by skutki tego spowolnienia były w Polsce minimalne” – mówił podczas prezentacji rządu prezes PiS...