Do zdarzenia doszło w nocy 31 lipca. Lokalne władze wysłały na miejsce ekipę, której zadaniem było zburzenie kościoła celem poszerzenia drogi. Następnego dnia pracownicy firmy wrócili, by zakończyć proces rozbiórki, jednak zostali zatrzymani przez setki protestujących katolików, wspieranych przez członków opozycyjnych partii. Okazało się, że kościelne władze nie zostały wcześniej powiadomione o tych planach.
Lokalne źródła poinformowały, że wcześniej ekipa firmy budowlanej zburzyła już mur oraz zniszczyła kompleks okalający świątynię, zbudowany 100 lat temu. Katolicy protestują i przekonują, że plany drogowców powinny zostać zmienione w taki sposób, by nie naruszać obiektu o historycznym i kulturowym znaczeniu.
Protestujący oskarżają interweniujących funkcjonariuszy o obrazę uczuć religijnych, ponieważ w trakcie wyburzania muru doszło do zniszczenia znajdujących się tam symboli religijnych.