Chcą odwołać prezydent. Ewentualnemu następcy też grożą zarzuty

Chcą odwołać prezydent. Ewentualnemu następcy też grożą zarzuty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Demonstracja przeciwko Dilmie Rousseff
Demonstracja przeciwko Dilmie Rousseff Źródło: Newspix.pl / ABACA
Brazylijski Senat rozpoczął w czwartek proces ws. impeachmentu Dilmy Rousseff. Oczekuje się, że to zmusi prezydent do złożenia urzędu. Opozycja zarzuca Dilmie Rousseff wydawanie pieniędzy publicznych nieprzewidzianych w budżecie bez zgody parlamentu.

W poniedziałek Rouseff, pierwsza kobieta-prezydent Brazyli, stanie przed 81 senatorami, aby bronić się przed zarzutami stawianymi przez opozycję. Jej przeciwnicy są jednak przekonani, że będą mieli więcej niż 54 głosy, które potrzebne są, aby skazać ją na proces pod przewodnictwem szefa resortu sprawiedliwości Ricardo Lewandowskim. Głosowanie poprzedzone będzie czterema dniami przesłuchań. Obecna kadencja Rousseff kończy się w 2018 roku.

– Każdy z was powinien głosować indywidualnie, nie zaś kierować się zdaniem partii, do jakich należycie – powiedział w mowie otwierającej Ricardo Lewandowski, przypominając senatorom, iż stali się teraz sędziami i muszą odłożyć na bok swoje polityczne przekonania.

Według ankiety opublikowanej w brazylijskiej gazecie „O Globo” w czwartek, 51 senatorów opowiada się za usunięciem z urzędu Rousseff, 19 innych opowiada się za dalszym sprawowaniem przez nią urzędu, a 11 nie jest jeszcze zdecydowanych co do tego, jaką decyzję podejmą.

Rousseff została zawieszona na czas trwania jej procesu impeachmentu. Wysunięto przeciwko niej zarzuty dotyczące defraudacji środków publicznych oraz wydatkowania pieniędzy publicznych nieprzewidzianych w budżecie bez zgody parlamentu. Co ciekawe, wiceprezydent - Michel Temer - lider Demokratycznego Ruchu Brazylijskiego, który z chwilą odsunięcia Rousseff zajmie jej miejsce, jest objęty dochodzeniem w aferze Petrobrasu. Z kolei Eduardo Cunha, pełni stanowisko przewodniczącego Izby Deputowanych, podejrzany jest o pranie pieniędzy w tej samej aferze.

Przed modernistycznym budynkiem Kongresu Brazylii władze postawiły balustrady, które mają zatrzymać demonstrantów.

Źródło: france24.com, Reuters