Według informacji mediów, matka, która zdecydowała się na przerwanie ciąży ma 23 lata i przedstawiana jest jedynie jako Wu. Kobieta była w szóstym miesiącu ciąży, gdy lekarze przeprowadzili u niej badanie ultrasonograficzne, które wykazało, iż płód zamiast prawidłowo wykształconych nóg ma jedną zdeformowaną kończynę przypominająca ogon.
Lekarze zdiagnozowali u płodu sirenomelię, zwaną również jako “syndrom syreny”. Poza deformacją, u płodu nie wykształcił się pęcherz. Również wątroba nie rozwijała się prawidłowo. Ta choroba zdarza się w przypadku jednej na 100 000 ciąży.
Gdy lekarze powiedzieli kobiecie, że dziecko po porodzie przeżyje jedynie kilka godzin, zdecydowała się ona na przerwanie ciąży. Znane sa jednak przypadki, gdy serie operacji pozwalają dożyć dzieciom chorym na sirenomelię na stosunkowo normalne życie.
Przypomnijmy, głośna debata o aborcji w sytuacji, gdy wiadomym jest, że płód po porodzie nie będzie w stanie samodzielnie żyć trwała w Polsce w 2014 roku. Rozpoczął ją tekst opublikowany na łamach tygodnika "Wprost" zatytułowany "Klauzula okrucieństwa".
Czytaj też:
Teksty roku: Klauzula okrucieństwa