Niemcy: Kontrowersyjna islamska szkoła zostanie zamknięta

Niemcy: Kontrowersyjna islamska szkoła zostanie zamknięta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szkoła
Szkoła Źródło: Fotolia / Kzenon
Z informacji niemieckiego dziennika "Der Tagesspiegel" wynika, że muzułmańska szkoła w Bonn, która jest finansowana przez Arabię Saudyjską zostanie zamknięta. Placówka znalazła się na liście instytucji podejrzanych o współpracę z islamskimi ekstremistami.

Akademia Króla Fahda była w Niemczech uznawana za placówkę elitarną. Saudyjskie władze wydały na jej utrzymanie niemal 30 milionów marek. Wstępnie zakładano, że uczniami zostaną tylko dzieci czasowo przebywających w Niemczech muzułmanów, w tym w większości dzieci arabskich dyplomatów. W późniejszym okresie podjęto decyzję o przyjęciu do szkoły również dzieci emigrantów. Zajęcia w szkole są prowadzone w języku arabskim. Nauka trwa 12 lat i kończy się egzaminem maturalnym zdawanym na zasadach panujących w Arabii Saudyjskiej.

Nauczyciel wzywa do prowadzenia "świętej wojny"

Wiele kontrowersji wzbudziło nagranie, które w 2003 roku wyciekło do niemieckich mediów. Na filmie słychać nauczyciela, który wzywa swoich uczniów do prowadzenia świętej wojny przeciwko niewiernym. Po protestach rodziców szkoła nie została wówczas zamknięta. Kilka tygodni temu zapadła jednak decyzja o zakończeniu działalności szkoły. Placówka ma działać tylko do końca 2016 roku.

Oficjalnym powodem jej zamknięcia jest proces reform gospodarczych, jaki ma zostać przeprowadzony w ciągu kilku najbliższych miesięcy w Arabii Saudyjskiej. Dla sausyjskiego rządu priorytetem jest utrzymanie jak najwyższego poziomu edukacji oraz stworzenie dla młodzieży wielu możliwości kształcenia, tak aby kraj stał się konkurencyjny również w innych branżach niż eksport ropy naftowej.  Przedstawiciele władz podkreślili, że niemiecki system edukacji jest na tyle dobry, że Arabia Saudyjska nie musi już finansować swoich placówek na terenie Niemiec. Wycofano się również z pomysłu budowy drugiej Akademii Króla Fahda, która miała powstać w Berlinie.

Źródło: Deutsche Welle, Tagesspiegel