Polak wraz z trzema znajomymi przebywał w parku. Jak relacjonuje policja, około 1 w nocy zbliżyło się do nich trzech mężczyzn. Wywiązała się bójka, w trakcie której 21-latek został ugodzony rozbitą butelką w szyję. Mężczyznę zabrano do szpitala, gdzie założono mu 13 szwów, po czym został wypuszczony do domu.
Dziennikarze gazety "Shropshire Star" rozmawiali z krewnym rannego Polaka, który przekazał im szczegóły zajścia. Bartosz M. miał niedawno wrócić z uniwersyteckiej wycieczki do Stanów Zjednoczonych. "Przyjechał odwiedzić przyjaciół i siedział z nimi na ławce, rozmawiali po polsku. Ludzie, którzy ich zaatakowali, siedzieli najpierw kilkaset jardów dalej, ale gdy usłyszeli ich rozmowę, podeszli do nich i kazali im mówić po angielsku" - relacjonował krewny rannego Polaka. Później jeden z mężczyzn miał wziąć szklaną butelkę, z której pił Bartosz, rozbić ją i ugodzić go w szyję.
Policja szuka świadków zajścia, którzy mogliby pomóc w identyfikacji sprawców. Zajście traktowane jest jako możliwy atak o podłożu rasistowskim. To kolejny w ostatnim czasie atak na Polaka w Wielkiej Brytanii. Do najpoważniejszego doszło 27 sierpnia w Harlow, gdzie 40-letni Arkadiusz J. został śmiertelnie pobity.