Prezydent wykazuje hipokryzję unijnych polityków. "Unia Europejska ma czelność, by mnie potępiać"

Prezydent wykazuje hipokryzję unijnych polityków. "Unia Europejska ma czelność, by mnie potępiać"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Posiedzenie Parlamentu Europejskiego
Posiedzenie Parlamentu EuropejskiegoŹródło:Flickr / European Parliament
Prezydent Filipin Rodrigo Duterte, który słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, tym razem "dostało się" Unii Europejskej. Wspólnota wcześniej skrytykowała polityka za sposób, w jaki walczy z przestępczością, zwłaszcza narkotykową, w kraju.

Duterte stwierdził, że przedstawiciele byłych mocarstw kolonialnych wykazali się „hipokryzją”, gdy Parlament Europejski wezwał władze Filipin do zaprzestania "fali pozasądowych egzekucji i morderstw”. Polityk stwierdził, że to próba odpokutowania za winy z własnej historii państwa takich, jak Francja czy Wielka Brytania. Przypomniał, że przodkowie przedstawili posłów do Parlamentu Europejskiego z krajów, które posiadały kolonie, "zabijali tysiącami" Arabów i przedstawicieli innych narodów. – A teraz Unia Europejska ma czelność, by mnie potępiać – grzmiał Duterte.

– Kogo zabiłem? Przyjmując, że prawdą jest liczba 1700 (tyle osób miało stracić życie na polecenie prezydenta, by zwalczyć przestępczość w państwie – red.), to kim oni byli? Kryminalistami, a wy nazywacie to ludobójstwem – powiedział. Jak relacjonuje BBC News, w trakcie swojej tyrady, Duterte miał często przeklinać oraz pokazywać uznawany za obraźliwy gest wyprostowanego środkowego palca dłoni.

Kogo jeszcze obraził?

Wcześniej Rodrigo Duterte zdążył obrazić m.in. ambasadora USA oraz prezydenta tego kraju, papieża Franciszka, Donalda Trumpa czy sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-Moona.

Polityka antynarkotykowa Duterte

Rodrigo Duterte swoją karierę polityczną rozpędził gdy był burmistrzem Davao i zasłynął z ostrej polityki wobec sprawców przestępstw narkotykowych. W swojej kampanii prezydenckiejzapowiadał przeniesienie tego modelu na całe państwo. Po wyborze wypełnił swoją obietnicę i w kilka pierwszych miesięcy od elekcji ponad 400 domniemanych dilerów narkotyków zostało zabitych przez policję. Co więcej, 8 sierpnia, 27 burmistrzów i 31 policjantów udało się do krajowego urzędu policji, aby oczyścić się z podejrzeń o współpracę z biznesem narkotykowym. Obawiali się prezydenckiego nakazu zatrzymania lub zabicia. Dzień wcześniej Duterte wymienił z nazwiska m.in. sędziów, parlamentarzystów i wojskowych, którzy według niego są zamieszani w narkobiznes i dał im 24 godziny na oddanie się w ręce władz. Organizacje zajmujące się obroną praw człowieka wezwały ONZ do potępienia pozasądowych egzekucji na Filipinach.

Źródło: BBC