Szymon Peres nie żyje. "Urodził się w świecie, w którym państwo Izrael istniało tylko w snach"

Szymon Peres nie żyje. "Urodził się w świecie, w którym państwo Izrael istniało tylko w snach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szymon Peres
Szymon Peres Źródło: Newspix.pl / fot. ABACAUSA
Były prezydent Izraela i jeden z twórców tego państwa Szymon Peres zmarł w wieku 93 lat. Od kilkunastu dni przebywał w szpitalu, gdzie trafił z powodu udaru mózgu. Peres był jednym z najbardziej szanowanych i popularnych polityków zarówno w Izraelu, jak i na świecie.

Szimon Peres, a właściwie Szymon Perski, urodził się w dniu 2 sierpnia 1923 w polskiej miejscowości Wiszniewo, w biednej żydowskiej rodzinie. Jego ojciec handlował drewnem, a matka pracowała w szkole jako nauczycielka. Peres dorastał ucząc się języka polskiego i polskiej literatury w szkole, co ukształtowało jego późniejsze dorosłe życie. Ilekroć mówił po hebrajsku, przebijał się jego polski akcent. – Sposób, w jaki mówił, jego akcent zawsze wszystkich ujmował w Izraelu. Ten piękny, poetycki hebrajski z głębokim polskim akcentem, miał znaczenie symboliczne związane z założycielami naszego państwa – mówił Jonny Daniels, założyciel i prezes Fundacji From The Depths działającej na rzecz budowania relacji polsko – żydowskich.

W 1934 roku Peres wyemigrował wraz z rodziną do Palestyny, gdzie w 1947 r. wstąpił do paramilitarnej organizacji żydowskiej Hagana. W wieku 29 lat został mianowany dyrektorem generalnym ministerstwa obrony narodowej. Dzięki jego wysiłkom Izrael rozpoczął budowę reaktora nuklearnego Dimona,  a także wszedł w sojusz z Francją i Wielką Brytanią, czyli państwami, z którymi interweniował na Półwyspie Synaj w 1956 roku w czasie tzw. kryzysu sueskiego. Jego kariera polityczna na dobre rozpoczęła się w 1959 roku, kiedy po raz pierwszy został wybrany do Knesetu.

„Kiedy poczułem, że Arabowie są otwarci na negocjacje, powiedziałem, że ja również”

Były prezydent Izraela był wielkim orędownikiem pokoju na Bliskim Wschodzie. Peres wypracowywał również porozumienie pokojowe z Egiptem i Jordanią - jedynymi krajami arabskimi, z którymi Izrael podpisał traktaty pokojowe. Mimo wcześniejszych raczej ostrych wypowiedzi, z czasem opowiadał się za wypracowaniem "terytorialnego porozumienia" i wprowadzenia środków pokojowych. Zmianę nastawienia tłumaczył tym, że „przede wszystkim sytuacja stała się inna ”. – Kiedy poczułem, że Arabowie są otwarci na negocjacje, powiedziałem, że ja również – tłumaczył. Gdy w 2009 roku desygnował na urząd premiera Benjamina Netanjahu, zaapelował o podwojenie wysiłków na rzecz dialogu z Palestyńczykami.  – Rozwiązanie polegające na istnieniu dwóch państw, izraelskiego i palestyńskiego, żyjących w pokoju, jest jedyną możliwą ścieżką, ażeby położyć kres terroryzmowi, przemocy i nienawiści – mówił kilka miesięcy temu Peres w rozmowie z tygodnikiem "Time".

„Czujemy, że wygrywamy wojny, ale co ważniejsze wygrywamy życie”

Peres to także jeden z twórców historycznego tymczasowego porozumienia z Oslo z 1993 r. między państwem żydowskim a Organizacją Wyzwolenia Palestyny. Dokument ten stworzył podwaliny pod utworzenie Autonomii Palestyńskiej. W 1994 roku jako minister spraw zagranicznych za wkład w osiągnięcie porozumienia z Palestyńczykami otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. – Mało ziemi, niedostatek wody, wrogie otoczenie, żadnych surowców, po prostu nic poza niebezpieczeństwami. Ale jednak ten kraj pokazał, że człowiek może bardziej wzbogacić ziemię, niż ziemia wzbogacić człowieka. Czujemy, że wygrywamy wojny, ale co ważniejsze wygrywamy życie - mówił w trakcie 64. rocznicy niepodległości Izraela.

„Mamy wobec niego ogromny dług wdzięczności”

Szymon Peres działał również na rzecz wzmocnienia sojuszu izraelsko - amerykańskiego.  – Mamy wobec niego ogromny dług wdzięczności, ponieważ nikt nie zrobił więcej niż on dla rozwijania relacji pomiędzy Izraelem i USA. To dzięki Peresowi udało się stworzyć sojusz, który jest obecnie silniejszy niż kiedykolwiek w historii – powiedział prezydent Barack Obama na wieść o śmierci byłego przywódcy Izraela. Z kolei George Bush zwrócił uwagę na to, iż „człowieczeństwo Peresa było inspiracją dla ludzi na całym świecie. W ten sposób pomagał on wytyczać ścieżkę pokoju dla wielu przyszłych pokoleń”.

„Polska jest jednym z najlepszych przyjaciół Izraela w Unii Europejskiej”

W 2004 roku Peres przyjechał do Polski jako prezydent Izraela. Podczas przemówienia w polskim parlamencie chwalił pozytywne zmiany polskiej postawy wobec Izraela, wyróżniając w tym względzie Lecha Wałęsę, a także ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W swoim wystąpieniu ubolewał nad losami polskich Żydów w czasie drugiej wojny światowej. Mówił również o istocie polsko - izraelskich stosunków. – W świetle dobrych wspomnień i w cieniu złych, możemy dążyć razem ku przyszłości pełnej pokoju, braterstwa i sprawiedliwości. Nowa Polska jest jednym z najlepszych przyjaciół Izraela w Unii Europejskiej – tłumaczył wówczas.

Żoną Peresa była Sonia Gelman, urodzona na Wołyniu, który w tym czasie był jeszcze częścią Polski. Po ślubie w 1945 roku para wspólnie pracowała w kibucu Alumot. Podczas II wojny światowej wstąpiła do brytyjskiej armii. Była pielęgniarką i stacjonowała w szpitalu w Egipcie. Po roku wysłano ją na kurs prawa jazdy i do końca wojny była wojskowym kierowcą. Peres był także kuzynem aktorki Lauren Bacall.

– Jego życie było niezwykle symboliczne. Urodził się Żydem i wychował poza naszą ziemią. Urodził się w świecie, w którym państwo Izrael istniał tylko w snach. Szymon Peres nigdy nie stał z boku, walczył i odmienił świat, wśród wielu innych wielkich ludzi pomógł uczynić państwo Izrael pięknym miejscem jakim jest dzisiaj – powiedział szef Fundacji From The Depths


Opracowała:
Źródło: WPROST.pl