Przebywający na emigracji w Stanach Zjednoczonych turecki duchowny Fethullah Gulen udzielił wywiadu, w którym odpowiedział na oskarżenia prezydenta Recepa Tayiipa Erdogana. Głowa tureckiego państwa oskarża Gulena o przygotowanie i przeprowadzenie nieudanego puczu z początku lipca. Tamtejsi politycy zarzucają też duchownemu, że stworzył w Turcji podziemne państwo, swego rodzaju organizację terrorystyczną, nazywaną przez nich FETO.
Gulen w rozmowie z niemieckim "Die Zeit" oskarżenia Erdogana oraz cały pucz ocenia jedynie jako pretekst do przeprowadzania kolejnych czystek w strukturach państwowych. Zwraca uwagę na fakt, iż sam prezydent nazwał nieudany zamach stanu "darem od Allaha". Od lipca w Turcji posady straciły ponad 32 tys. urzędników i funkcjonariuszy. Ankara zaczęła ściślej cenzurować internet i zdelegalizowała kilka tytułów medialnych.
Gulen przyznaje, że z biegiem czasu całkowicie zmienił swoje zdanie na temat tamtych wydarzeń. Przyznaje, iż podejrzewa Erdogana o sfingowanie lub sprowokowanie naiwnych generałów do przeprowadzenia zamachu stanu dla swoich celów. – Do tej pory myślałem tylko, że to jest możliwe. Teraz myślę, że jestem pewny – stwierdził.
Czytaj też:
Prezydent miał umrzeć, premier trafić do niewoli. Zamach stanu w TurcjiCzytaj też:
Erdogan oskarża USA o "ochranianie terrorysty" i apeluje do ONZ