Kobiety w całym kraju w środę zaplanowały strajk generalny. Ubrane na czarno na godzinę porzucą codzienne obowiązki, aby maszerować pod hasłem "Ani jednej mniej". Organizatorki protestu mówią, że wzorują się na Polkach i przypominają czarny protest z 3 października. Strajk zorganizowany ma być również w Meksyku. Największa demonstracja odbędzie się jednak na jednym z głównych placów w Buenos Aires.
W ciągu trzech miesięcy kampania prowadzona w Argentynie pod hasłem "Argentyna liczy męską przemoc" zebrała zeznania 59 tysięcy kobiet. Na 25 listopada zaplanowano podsumowanie akcji.
Hiszpański „La Capital” przekazał, że 23-letni Matias Farias i 41-letni Juan Pablo Offidani porzucili umierającą 16-latkę w pobliżu szpitala w Mar del Plata. Lekarzom nie udało się uratować dziewczyny. Jako powód śmierci na początku wskazywano przedawkowanie narkotyków. Lucia była bowiem umyta oraz ubrana. Dopiero po sekcji zwłok okazało się, że była to próba zatarcia śladów.
Prokurator Maria Isabel Sanchez, która zajmuje się sprawą przyznała, że nigdy wczesniej nie spotkała się z połączniem tak wielu odrażających czynów. Nastolatkę zmuszono do zażycia marihuany i kokainy, a później gwałcono przy użyciu pałki lub kija, co spowodowało nieodwracalne obrażenia wewnętrzne. – Napaść seksualna była nieludzka. Obrażenia spowodowały nagłe zatrzymanie krążenia. To coś potwornego, mówię to nie jako prokurator, ale jako matka i kobieta – powiedziała. Prokurator zaznaczyła też, że nastolatka nie mogła zażywać narkotyków regularnie.
Dwóch mężczyzn zatrzymanych zostało w niedzielę. Handlowali narkotykami przed szkołą, do której uczęszczała dziewczyna. W ich samochodzie znaleziono kilogram marihuany. Zatrzymano ponadto 61-latka, który miał pomagać w zacieraniu śladów.
Matka 16-latki powiedziała w rozmowie z dziennikarzami, że nie jest w stanie zrozumieć takiego barbarzyństwa. "Sposób, w jaki ją zabili, był nieludzki" – mówił ojciec dziewczyny.
Minister sprawiedliwości kraju German Garavano przekazał, że rząd pracuje nad tym, aby "młodzi ludzie nie kończyli jako ofiary takiego rodzaju tragicznych aktów".