Kandydat Republikanów Donald Trump lata prywatnym odrzutowcem Boeing 757. Ma tę maszynę od 2011 roku, a zakupił ją od jednego ze współzałożycieli Microsoftu za 100 milionów dolarów. Boeing Trumpa uważany jest w Stanach Zjednoczonych za pozłacane, latające buro Trumpa. Samolot napędzają silniki Rolls-Royce’a RB211-535E, które zaprojektowane są do lotu przez 16 godzin i osiągania prędkości 500 mil na godzinę.
Kandydatka Demokratów Hillary Clinton podróżuje z kolei na pokładzie Boeinga 737, który wynajęty został specjalnie na potrzeby kampanii. Na maszynie widnieje hasło "Stronger together" ("Silniejsi razem" - red.). Na ogonie samolotu znajduje się logo w kształcie litery "H".
W Las Vegas odbyła się trzecia i zarazem ostatnia debata przed zaplanowanymi na 8 listopada wyborami prezydenckimi w USA. Mimo że ostatnie sondaże wskazywały na rosnącą przewagę Clinton, komentatorzy zwracali uwagę, że końcowa debata może jeszcze sporo zmienić. Sztaby republikanów i demokratów przyjęły formułę sześciu bloków tematycznych. Kandydaci na prezydenta dyskutowali o imigracji, wydatkach państwa i długu publicznym, gospodarce, polityce zagranicznej oraz Sądzie Najwyższym. W ostatnim etapie ubiegający się o miejsce w Białym Domu politycy mieli wykazać, czemu to właśnie oni powinni zasiąść w prezydenckim fotelu.
Czytaj też:
Ostatnie starcie przed wyborami. Zacięta debata Clinton - Trump