Poseł PiS interweniuje ws. napisu na KPRM. "Nieznajomość historii, nawet komuniści uszanowali to hasło"

Poseł PiS interweniuje ws. napisu na KPRM. "Nieznajomość historii, nawet komuniści uszanowali to hasło"

Budynek Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
Budynek Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Źródło:Newspix.pl / PIOTR TWARDYSKO
Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Melak złożył interpelację do do szefowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w sprawie zmiany napisu na budynku KPRM. Poseł domaga się, by do hasła na frontonie ("Honor, ojczyzna") dopisać Boga. – Przecież ten napis, to hasło na gmachu, uszanowali nawet komuniści – ocenia w rozmowie z Wprost.pl historyk prof. Tomasz Nałęcz.

Poseł Melak chce, by napis znajdujący się na fasadzie budynku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów „Honor, Ojczyzna” został zamieniony na „Bóg, Honor, Ojczyzna” . Parlamentarzysta PiS argumentuje swój wniosek w następujący sposób: „Hasło w takim brzmieniu ("Honor, Ojczyzna" - red.) nie występuje w tradycji Narodu Polskiego ”. Problem w tym, że jak najbardziej występuje – taka dewiza pojawiała się na sztandarach polskich wojsk w okresie wojen napoleońskich, później wykorzystywała ją także II Rzeczpospolita – wprowadzono ją w 1919 r.

Natomiast „Bóg, Honor, Ojczyzna ” pojawiło się na polskich sztandarach dopiero w 1943 r. Nawet w słynnej pieśni "Żeby Polska była Polską" z 1976 roku, autorstwa Jana Pietrzaka, pada: „Matki, żony w mrocznych izbach; Wyszywały na sztandarach; Hasło: "Honor i Ojczyzna"; I ruszała w pole wiara ”.

Budynek, w którym mieści się KPRM, powstał w 1900 roku, najpierw mieścił się w nim rosyjski korpus kadetów, by po przebudowie, od 1926 roku stać się siedzibą Szkoły Podchorążych Piechoty. Po II wojnie światowej gmach odbudowano, a w budynku umieszczono Urząd Rady Ministrów oraz Radę Państwa.To właśnie z okresu, gdy w budynku mieściła się szkoła podchorążych pochodzi historyczny napis na frontonie: „Honor, ojczyzna”.

„Okaleczone hasło”

W rozmowie z Wprost.pl, prof. Tomasz Nałęcz, historyk, wskazuje, że tę interpelację oprotestuje konserwator zabytków. – Ten napis na gmachu nie jest związany z siedzibą rządu. Tam przecież mieściła się szkoła oficerska. Gdy kształcono przyszłych oficerów, zgodnie z etosem żołnierskim, ten etos podkreślał kierowanie się przez żołnierza honorem i dobrem ojczyzny. Poza tym, byłby sprzeczny z polską tradycją wojskową z przeszłości, gdzie odwołania do Boga nie było – mówi i dodaje, że zmiana napisu byłaby fałszowaniem autentyczności budynku.

„Bez względu na to, kto i kiedy zadecydował o okaleczeniu hasła, jest to błąd wymagający naprawy. Podważa to sens hasła »Bóg, Honor, Ojczyzna« na szablach, które wyrąbały naszą drogę do wolności oraz na bojowych sztandarach tylu epok” – argumentuje Andrzej Melak w swojej interpelacji. Tutaj pojawia się kolejny problem: w przeszłości na sztandarach korzystano raczej z haseł "Za wolność naszą i waszą" czy "Żywią i Bronią". Przypomina o tym też prof. Nałęcz, że odbudowując gmach pozostawiono historyczny rys budynku, czyli też historyczny napis. – Pisanie takich rzeczy (interpelacji - red.) to świadectwo historycznej ignorancji. Na polskich sztandarach do tego hasła Boga dodano dopiero po 1943 roku. Przecież ten napis, to hasło na gmachu, uszanowali nawet komuniści. A przecież utrzymanie go nie było im w smak, obowiązywały inne hasła – mówi.

„Szacunek do przeszłości”

Jak wskazuje w piśmie poseł, brak umieszczenia słowa „Bóg”, „społeczeństwo polskie może odebrać jako wyraz laicyzacji, jako lekceważenie najświętszych wartości i uczuć Polaków” . Poseł Melak w interpelacji pisze, że jeżeli premier Beata Szydło przystanie na jego wniosek, to w pierwszej kolejności należy wystąpić do konserwatora zabytków, by sprawdzić, czy budynek rzeczywiście jest wpisany do rejestru zabytków, a później przystąpić do realizacji „umieszczenia pełnego napisu nad wejściem do Kancelarii Premiera” .

– Warto zasugerować panu Melakowi, by przynajmniej zachował tyle szacunku do przeszłości i historii, co komuniści, którzy mieli inne dewizy, ale tego napisu na frontonie nie zmienili – kwituje całą sprawę prof. Nałęcz.

Źródło: WPROST.pl