Na walne zgromadzenie, które odbyło się w środę 26 października przybyło niemal 900 osób. Wśród nich byli zarówno członkowie SPD czy CDU, jak i Zielonych czy FDP, a także mającej większość w radzie miasta przedstawicieli partii Peto oraz bezpartyjni. Po burzliwej dyskusji przeprowadzono głosowanie w sprawie przekazania z miejskiego budżetu środków finansowych na budowę dwóch meczetów. Dotacja miała wynosić niemal 800 tysięcy euro. Burmistrz Daniel Zimmermann tłumaczył, że jest to niezwykle potrzebna inicjatywa, ponieważ dzięki budowie meczetów społeczność muzułmańska z Monheim "nie będzie musiała kryć się po kątach, a także lepiej się zintegruje z lokalnymi społecznościami". Według burmistrza 80 proc. mieszkańców Monheim popiera pomysł wsparcia finansowego dla społeczności muzułmańskiej. – Mam nadzieję, że meczety te wycisną pozytywne piętno na wizerunku miasta i kiedyś będą prawdziwymi przedmiotami dumy – powiedział dumny polityk.
Dotacja pod pewnymi warunkami
Monheim jest najzamożniejszym samorządem w Nadrenii Północnej-Westfalii i stać je było na udzielenie takiego wsparcia. W Duisburgu magistrat wsparł budowę meczetu, pokrywając gminie muzułmańskiej 40 proc. kosztów. Dotacje ze strony miasta obwarowane są jednak warunkami. Minarety meczetów mogą mieć najwyżej 25 m wysokości. Poza tym gminy muzułmańskie muszą zobowiązać się do wierności niemieckiej konstytucji i tolerancji.