Stowarzyszenie "Kursk" zajmuje się renowacją pomników i nagrobków rosyjskich żołnierzy w Polsce. Jego działalność jest szeroko nagłaśniana przez rosyjskie media. Z aktywistami, którzy w ostatnich dniach przybyli do Rosji, spotkała się rzecznik tamtejszego MSZ. Maria Zacharowa wskazała, że są to ludzie, którzy "znają i szanują historię naszych narodów i chronią ją dla przyszłych pokoleń". Rządowa telewizja Russia Today podkreślała w swojej relacji, że w ciągu czterech lat Jerzy Tyc wraz z współpracownikami dbali o pomniki sowieckich żołnierzy i naprawiali to, co zniszczyli wandale.
– To są wyjątkowi ludzie, nie tyle nasi polscy przyjaciele, co bracia, którzy znają i kochają naszą wspólną historię i pielęgnują ją dla nas – chwaliła Polaków Zacharowa, która na swoim profilu na Facebooku zamieściła relację ze spotkania. Na nagraniu udostępnionym przez Russia Today widać, jak przedstawicielka MSZ Rosji wznosi za zdrowie Polaków toast dużym kieliszkiem wódki. Działacze z "Kurska" zostali przyjęci na jej prywatnej daczy, a poczęstunek składał się także z wojskowej kaszy i szarlotki.
Gra na kremlowską nutę
Po spotkaniu Tyc udzielił wywiadu stacji Sputnik, określanej mianem "tuby propagandowej" Kremla. Pola przekonywał w nim, że "niszczenie radzieckich pomników wojskowych stwarza zagrożenie dla świata" oraz że "polskie władze wykorzystują monumenty w rozgrywkach politycznych".
W rozmowie z Russia Today twierdził, że polskie władze "przymykają oko" na akty wandalizmu na sowieckich cmentarzach. – Polski rząd nigdy nie potępił tych wydarzeń, nigdy nie powiedział: "stop". Nie może tak dalej być. To wszystko dzieje się bezkarnie – tłumaczył Tyc. Takie wypowiedzi wpisują się w narrację kremlowskich mediów, jak i samej Zacharowej, toteż zostały przez nie szeroko nagłośnione. Wcześniej rosyjskie MSZ wielokrotnie zarzucało Polsce niewłaściwe postępowanie z sowieckimi miejscami pamięci w naszym kraju oraz brak należytej reakcji na akty wandalizmu.