Szef dyplomacji Luksemburga o Turcji: Przypomina to, co działo się w hitlerowskich Niemczech

Szef dyplomacji Luksemburga o Turcji: Przypomina to, co działo się w hitlerowskich Niemczech

Dodano:   /  Zmieniono: 
Demonstracje po nieudanym zamachu stanu w Turcji
Demonstracje po nieudanym zamachu stanu w Turcji Źródło:Newspix.pl / fot. ABACAPRESS
Minister spraw zagranicznych Luksemburga Jean Asselborn stwierdził, że obecna sytuacja polityczna w Turcji jest podobna do stosunków w hitlerowskich Niemczech. Minister zadeklarował także możliwość zastosowania wobec Ankary sankcji gospodarczych Unii Europejskiej.

Szef luksemburskiego MSZ podkreślił, że panujące obecnie w Turcji stosunki między władzą, a opozycją oraz niektórymi grupami społecznymi przypomina to, co działo się w Niemczech za czasów Hitlera. 50 proc. eksportu Turcji kieruje się do Unii Europejskiej, a 60 proc. inwestycji podejmowanych w Turcji pochodzi z Unii Europejskiej. Jeśli zastosujemy sankcje gospodarcze, wówczas z pewnością będzie to stanowiło idealny środek nacisku. Być może dzięki temu poprawi się stan przestrzegania praw człowieka – podkreślił.

Tureckie władze skrytykował także minister spraw zagranicznych Austrii Sebastian Kurz, który po raz kolejny opowiedział się za zakończeniem wszelkich rozmów akcesyjnych z Turcją. – W Unii Europejskiej nie ma miejsca dla kraju, w którym więzieni są dziennikarze i liderzy opozycji – stwierdził.

„To dalsze drastyczne zaostrzenie sytuacji”

Krytycznie o postępowaniu tureckich władz wypowiedział się także Steffen Seibert, rzecznik niemieckiego rządu. Przypomniał, że aresztowania potwierdziły tylko zgłaszane w maju obawy. Wówczas turecki parlament postanowił o zabraniu deputowanym immunitetu chroniącego przed odpowiedzialnością karną. – Nocne aresztowania polityków i deputowanych HDP stanowią w oczach ministra spraw zagranicznych dalsze drastyczne zaostrzenie sytuacji – skomentowała rzeczniczka MSZ Niemiec Sawsan Chebli.

„Nie obchodzi mnie to, że nazywają mnie dyktatorem”

– Nie obchodzi mnie to, że nazywają mnie dyktatorem lub jeszcze inaczej. To wpada jednym uchem, wypada drugim. Tym, co dla mnie się liczy, jest to, jak nazywają mnie moi ludzie – powiedział w niedzielę 6 października prezydent Turcji Recep Tayip Erdogan. Z kolei w wywiadzie dla szwajcarskiej gazety „Neue Zuericher Zeitung” szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu powiedział, że jeśli rozmowy w sprawie zniesienia wiz dla obywateli Turcji nie przyspieszą, Ankara jest gotowa do zerwania umowy z Unią Europejskiejo przyjmowaniu uchodźców. – Chcemy odpowiedzi w najbliższych dniach (w sprawie wiz ze strony Unii Europejskiej – red.). W wypadku, gdy jej nie otrzymamy, wypowiemy umowę (o przyjmowaniu uchodźców odsyłanych z Grecji – red.) - powiedział Cavusoglu w rozmowie z „Neue Zuericher Zeitung”. Zagroził, że „cierpliwość rządu Turcji się kończy”.

Źródło: Die Welt