98-letnia Emma Green jest jednym z niemal 800 tysięcy zarejestrowanych wyborców w Filadelfii, gdzie mieszka (w USA, by wziąć udział w wyborach należy wcześniej się zarejestrować – red.). W rozmowie z telewizją CBS wspominała że, gdy po raz pierwszy oddawała swój głos podczas wyborów w 1940 roku (wówczas po raz trzeci o urząd prezydenta USA ubiegał się Franklin Delano Roosevelt - red.), musiała uiścić opłatę, którą członkowie komisji określili jako „podatek wyborczy”.
Czarnoskóra Emma Green dodała, że nie opuściła od tamtej pory żadnych wyborów, a w dwóch poprzednich głosowała na pierwszego czarnoskórego prezydenta USA. W tym roku zamierza dokonać kolejnego „pierwszego razu” i zagłosować na kobietę, którą widziałaby w fotelu prezydenta USA.
Emma Green oddała swój pierwszy głos, by segregacja rasowa w USA była na porządku dziennym i obowiązywała zasada „oddzielni, ale równi”, której kres prawny położyły dwie ustawy z 1964 i 1965 roku – o prawach obywatelskich i prawie do głosowania.
Portal Wprost.pl poprowadzi relację na żywo z tego wydarzenia. Początek już o godzinie 1:45 w nocy z wtorku na środę czasu polskiego. Poniżej zamieszczamy link do naszej relacji:
Czytaj też:
Donald Trump 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych