Planowany na godzinę 15 wylot opóźniał się. Podróżni spędzili na pokładzie blisko godzinę. Po tym czasie personel pokładowy kazał wszystkim opuścić samolot. Chwilę później wyprowadzono z niego kobietę oraz dwóch mężczyzn, którzy mieli być członkami grupy spadochronowej. Jak podaje Gazeta.pl, wcześniej nie chcieli oni opuścić samolotu, ponieważ uważali, że nie zrobili nic złego. – Nie chcieli wyjść, dlatego na pokładzie najpierw pojawiła się ochrona lotniska, a potem na płytę przyjechała policja – relacjonowała jedna z pasażerek.
Przedstawicielka linii lotniczej Ryanair przyznała w rozmowie z Kontaktem TVN 24, że wymieniona wyżej trójka pasażerów miała się niewłaściwie zachowywać podczas wchodzenia na pokład. Nieznane są jednak szczegóły ani okoliczności całej sytuacji.
Informacja o incydencie na pokładzie samolotu została potwierdzona przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Sprawę monitoruje również polska ambasada w Hiszpanii. W poniedziałek 14 listopada zatrzymani Polacy mogą usłyszeć zarzuty. Na chwilę obecną nie wiadomo, co dokładnie zarzuca im hiszpańska policja. Po uspokojeniu sytuacji i dwuipółgodzinnym opóźnieniu samolot wyleciał do Polski.