Według pomysłodawców zmian w prawie, nowa regulacja pomoże uwolnić z więzień "niesłusznie skazanych". Posłowie AKP mają na myśli głównie odsiadujących wyroki za gwałt na nieletnich, którzy zgadzali się na stosunek. "Kiedy dziecko rodzi się w nieoficjalnym związku, według tureckiego prawa lekarz musi zawiadomić prokuratora. Ojciec trafia wówczas do więzienia, skazując matkę i dziecko na problemy finansowe" – argumentują. Jeśli ofiara zezna, że nie była zmuszana siłą do seksu i weźmie ślub z oskarżonym, wtedy zostanie on uniewinniony. – Problem jest poważny. Nie chodzi nam o ochronę przestępców. Dalej domagamy się najcięższych kar dla gwałcicieli – tłumaczył turecki minister sprawiedliwości Bekir Bozdag.
Przeciwnicy tego pomysłu twierdzą jednak, że nowe prawo doprowadzi do powstania zjawiska wymuszania małżeństw przez rodziny i gwałcicieli. – Jeśli 50-latek lub 60-latek zgwałci 11-latkę i usłyszy, że musi się z nią ożenić, gdy ta dorośnie, to ona będzie cierpiała. Młoda dziewczyna będzie żyła jak w więzieniu przez resztę swojego życia – argumentował Omer Suha Aldan z opozycji.
Zarówno krytycy, jak i zwolennicy pomysłu wskazują, że główną motywacją polityków jest tutaj odciążenie więzień. Według wstępnych szacunków nowa regulacja pozwoliłaby wyjść na wolność 4 tys. osób skazanych za gwałt. Na skutek masowych aresztowań przeciwników prezydenta Erdogana, tureckie więzienia pękają w szwach. Wniosek zgłoszony przez polityków AKP został odrzucony w pierwszym głosowaniu. Kolejne odbędzie się 22 listopada.