27-letni Alan Rushel poinformował, że na początku siedział w tylnej części samolotu. Później jednak dyrektor klubu poprosił, żeby usiadł on w innej części maszyny, żeby z tyłu zmieścili się wszyscy dziennikarze.
Alan Rushel zajął miejsca za Jacksonem Follmanem, który także przeżył katastrofę. Z powodu licznych obrażeń konieczna była jednak amputacja mu nogi. Trzecim ocalałym piłkarzem był Neto. Pozostałych 19 zawodników poniosło śmierć w katastrofie.
Samolot leciał z Boliwii do Kolumbii na finałowe rozgrywki południowoamerykańskiego pucharu. Drużyna miała zagrać z Atlético Nacional. Na pokładzie było 72 pasażerów oraz dziewięciu członków załogi.
Burmistrz Medellin Federico Gutierrez podkreślił w rozmowie z Blu Radio, że doszło do ogromnej tragedii. Podał, że samolot rozbił się w górskim terenie i nie jest jasne co było jego powodem, jednak zwrócił uwagę na panujące złe warunki pogodowe.