Rodzina zamachowca z Berlina prosi go, by poddał się policji. „Przyniósł hańbę rodzinie i ojczyźnie”

Rodzina zamachowca z Berlina prosi go, by poddał się policji. „Przyniósł hańbę rodzinie i ojczyźnie”

Rodzinne strony Anisa Amriego
Rodzinne strony Anisa Amriego Źródło: Wikipedia / Wakowlk
Dziennikarze dotarli do rodziny Anisa Amriego, który najprawdopodobniej przeprowadził poniedziałkowy zamach terrorystyczny w Belrinie. od bliskich terrorysty dowiedzieli się, że dzień zamachu był także dniem jego 24. urodzin.

Według relacji „Washington Post” reakcje rodziny terrorysty z Berlina oscylują pomiędzy niedowierzaniem i rozpaczą. Jego siostra Sayida nadal wierzy w niewinność brata, ale prosi też za pośrednictwem mediów, by oddał się w ręce policji. – Jeśli prawdą jest to co słyszymy, ściągnął na naszą rodzinę wstyd, ściągnął wstyd na ten kraj – mówi łamiącym się głosem. Jej 30-letni brat Walid z zawstydzeniem prosi rodziny ofiar berlińskiego zamachu o przebaczenie. Inny z braci Anisa twierdzi, że chłopak zradykalizował się we włoskim więzieniu. Ocenia, że to właśnie wtedy najmłodszy z rodzeństwa „zmienił się, wyszedł stamtąd z innym usposobieniem”.

Amerykańscy dziennikarze odnaleźli rodzinę Anisa w miejscowości Oueslatia na północy Tunezji. Tam dowiedzieli się, że chłopak niemal codziennie kontaktował się ze swoją 60-letnią matką Nour. Ostatni kontakt mieli w niedzielę, dzień przed tragicznym zamachem w Berlinie, w którym zginęło 12 osób, a około 50 zostało rannych. – Mam czterech synów, ale obawiam się, że nie będę do nich zaliczać Anisa–- mówi zrozpaczona kobieta. – Jeśli doniesienia o jego winie potwierdzą się, to nigdy więcej nie nazwę go synem – zapowiada.

List gończy

Niemiecka policja nadal nie może znaleźć poszukiwanego listem gończym uchodźcy z Tunezji, podejrzewanego o poniedziałkowy zamach. Za pomoc w ujęciu podejrzanego niemieckie władze wyznaczyły nagrodę w wysokości 100 tys. euro. Jednocześnie autorzy listu gończego ostrzegają, że Anis Amri może być uzbrojony. Poszukiwany przedstawiony został jako czarnowłosy mężczyzna o wzroście 178 cm i wadze 75 kg.

List gończy za Anisem Amrim

Zamach w Berlinie

W poniedziałek w Berlinie doszło do zamachu terrorystycznego. Rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Samochód miał polską rejestrację. W kabinie znaleziono także zwłoki innej osoby. Około 3 nad ranem we wtorek niemiecka policja potwierdziła, że to Polak. Nad ranem służby rozpoczęły szturm na byłym lotnisku Tempelhof, które obecnie jest jednym z największych ośrodków dla uchodźców. Podano ponadto, że podejrzanym o dokonanie ataku jest 23-letni Pakistańczyk Naved B. Początkowo informowano, że został on zatrzymany. Jednak policja w Berlinie poinformowała około godz. 13:00, że schwytała nieodpowiedniego człowieka. W wyniku zamachu zginęło 12 osób, blisko 50 zostało rannych.

Źródło: Washington Post