21-letni Paweł Halimon od lat zmagający się z białaczką, zmarł w Jekaterynburgu 26 grudnia. Rosyjski dziennik „Izwiesta” pisze, że mężczyzna nie wiedział o śmierci swojego brata, ponieważ w ostatnich dniach życia był nieprzytomny.
Władimir Halimon był absolwentem konserwatorium w Rostowie nad Donem oraz solistą Chóru Aleksandrowa. Leciał wraz z innymi członkami tego zespołu do bazy Hmejmim w Syrii, gdzie mieli wystąpić przed rosyjskimi żołnierzami. Samolot, którym podróżowali 25 grudnia spadł do Morza Czarnego tuż po tym, jak wystartował z lotniska w Soczi. 32-latek osierocił dziesięciomiesięczną córkę.
W niedzielę 25 grudnia w wodach Morza Czarnego zatonął tupolew resortu obrony. Na pokładzie znajdowało się 64 członków Chóru Aleksandrowa, którzy mieli dać koncert w Syrii dla stacjonujących w bazie Hmejmim rosyjskich żołnierzy. W tragicznym locie uczestniczyli również dziennikarze oraz wojskowi, a także dyrektor organizacji Sprawiedliwa Pomoc Jelizawieta Glinka, bardzo popularna w Rosji i znana jako doktor Liza. Miała ona nadzorować dostawę środków medycznych dla jednego ze szpitali w Syrii.