Polak, który groził zdetonowaniem bomby w samolocie, został uznany za niepoczytalnego

Polak, który groził zdetonowaniem bomby w samolocie, został uznany za niepoczytalnego

samolot fot. fotolia/chalabala 
Polak, który groził w detonacją bomby w samolocie i został zatrzymany w Pradze, został uznany za niepoczytalnego – informuje portal ceskenoviny.cz.

Samolot, który leciał 30 grudnia z Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich do Warszawy, musiał awaryjnie lądować w Pradze, ponieważ znajdujący się na pokładzie Polak groził zdetonowaniem bomby. W samolocie było 162 pasażerów. Po awaryjnym lądowaniu Polaka wyprowadzono siłą z samolotu. Po przeszukaniu wnętrza maszyny, policjanci nie odkryli na jej pokładzie żadnych materiałów wybuchowych.

Tuż po zdarzeniu czeska policja ujawniła, że Polak tłumaczył swoje postępowanie „poleceniami od Boga”. Jednocześnie, na krótko po incydencie, policjanci wykluczyli, by mężczyzna mógł kierować się motywami terrorystycznymi.

Katerzina Rendlova, rzeczniczka czeskiej służby policyjnej do spraw cudzoziemców, poinformowała, że w sobotę, 31 grudnia, Polak został poddany badaniom psychiatrycznym. – Biegli ustalili, że ten człowiek jest w tej chwili niepoczytalny – powiedziała Rendlova i dodała, że mężczyzna został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym w Czechach, gdzie ma przejść dalsze badania.

Od badań zależy, czy Polak usłyszy zarzuty. Jeżeli potwierdzone zostanie, że był niepoczytalny podczas incydentu, najpewniej postępowanie w jego sprawie zostanie umorzone. Oprócz tego, Rendlova dodała, że ponieważ jest to obywatel Polski i stało się to na pokładzie polskiego samolotu, Czesi mogą przekazać jego sprawę do Polski.