Słowa polityka wywołały burzę. „W kraju żyje wiele marokańskich szumowin”

Słowa polityka wywołały burzę. „W kraju żyje wiele marokańskich szumowin”

Geert Wilders
Geert WildersŹródło:Newspix.pl / Robert Alain/ABACA
Lider holenderskiej prawicowej Partii na rzecz Wolności (PVV) Geert Wilders rozpoczął kampanię wyborczą i od razu wywołał kontrowersje.

– W Holandii żyje wiele marokańskich szumowin, które sprawiają, że na ulicach jest niebezpiecznie – powiedział Geert Wilders. –Jeśli mamy odzyskać swój kraj, aby Holandia była znowu dla obywateli Holandii, powinniście głosować tylko na jedną partię –przekonywał. Wilders podkreślał, że chce położyć kres imigracji z krajów muzułmańskich.

BBC podaje, że według danych z 2011 roku w Holandii mieszka ponad 167 tys. osób marokańskiego pochodzenia. Stanowią trzecią co do wielkości grupę mieszkańców Holandii spoza Unii Europejskiej.

„Uchodźcy to bomby testosteronu”

Holenderski polityk słynie z wyrażania wyrazistych poglądów. Na początku 2016 roku stwierdził, że uchodźcy powinni być zamykani w specjalnych ośrodkach, ponieważ stanowią zagrożenie dla europejskich kobiet. – Tak długo, jak nie zamkną granic, tak długo nasze kobiety są zagrożone przez te islamskie bomby testosteronu. Powinniśmy zamykać męskich uchodźców w specjalnych ośrodkach – powiedział Wilders. Swoje słowa skierował głównie do holenderskiego rządu.

Czytaj też:
Holenderski polityk: Uchodźcy to bomby testosteronu

Źródło: BBC