Innowacyjny pomysł władz Bodegraven nie oznacza, że z przejść dla pieszych zniknęły tradycyjne światła. Umieszczone w chodnikach taśmy LED są z nimi zsynchronizowane, aby światło zielone lub czerwone zapalało się w obu miejscach równocześnie. Menadżer projektu Dolf Roodenburg tłumaczył, że jego firma chciała w ten sposób zadbać o bezpieczeństwo użytkowników smartfonów, którzy są tak zapatrzeni w ekrany swoich telefonów, że nie zwracają uwagi na otaczającą ich rzeczywistość. Tego typu zachowanie wielokrotnie prowadziło do wypadków drogowych.
Władze miasta przyznają, że w uwagi na dużą ilość kolizji myślano nad wprowadzeniem zakazu korzystania ze smartfonów w ruchu miejskim, jednak tego typu regulacje zapewne okazałyby się martwym przepisem, którego nie dałoby się wyegzekwować. W związku z tym postanowiono wyjść naprzeciw użytkownikom telefonów i zamontować światła również w chodnikach.
Radny Kees Oskam zaznaczył, że chodzi przede wszystkim o zapewnienie bezpieczeństwa. Ponieważ ten projekt nie generuje dużych kosztów, postanowiliśmy spróbować. – Jeśli światła zamontowane w chodnikach się spodobają, wówczas będziemy myśleli o rozszerzeniu programu na inne holenderskie miasta – tłumaczył. Krytyczny wobec system „+ Lichtlijn” jest Jose de Jong z holenderskiego Urzędu ds. Transportu. W jego opinii t„ego typu rozwiązania nagradzają złe nawyki i zamiast odciągać ludzi od smartfonów sprawiają, że czas korzystania ze smartfonów będzie jeszcze dłuższy, a ludzie nie będą się odrywać od swoich telefonów nawet podczas spaceru”.