W czwartek 16 lutego szef MON Antoni Macierewicz przebywający wówczas w kwaterze głównej NATO na spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu, stwierdził, że rozmawiał z dowódcą sił NATO w Europie i ministrem obrony Wielkiej Brytanii o współpracy w ramach wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Słowa te komentował m.in. szef MSZ Witold Waszczykowski, który mówił, że takich instrumentów pomocy w śledztwie „Kwatera Główna NATO nie ma”.
Korespondent TVN24 i TVN24 BiS Maciej Sokołowski ustalił nieoficjalnie, że gen. Scaparrotti, mówiąc o sprawie katastrofy smoleńskiej, „nie wypowiadał się jako dowódca wojsk NATO, a jedynie – ewentualnie – jako generał armii USA”. Z pytaniami w tej sprawie Sokołowski został odesłany do EUCOM (dowództwa wojsk USA w Europie), w którym dowiedział, że gen. Scaparrotti wypowiadając się ws. Smoleńska „z pewnością zaznaczył, że USA przekazały już wcześniej wszelkie informacje” związane ze śledztwem. Jednocześnie, z jego informacji wynika, że nikt ze strony polskiego rządu nie zwrócił się oficjalnie do Sojuszu w tej sprawie.
Z uzyskanych przez korespondenta TVN24 i TVN24 BiS informacji wynika też, że zarówno NATO, jak i Stany Zjednoczone, nie planują podejmować żadnych działań w związku ze śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Rzecznik rządu o potrzebie ponownego wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej
O śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej wypowiedział się także, 20 lutego, rzecznik rządu Rafał Bochenek. – Sprawa katastrofy smoleńskiej powinna zostać wyjaśniona, bo to co zrobili nasi poprzednicy, woła o pomstę do nieba – powiedział Bochenek. Jego zdaniem, raporty komisji Jerzego Millera zostały stworzone pod „dyktando Rosjan”. – To wynika z taśm i nagrań. Pan Miller wprost mówił, że polski raport musi odpowiadać temu, co mówią Rosjanie – powiedział.
