„Potrzebuje Marine”. Le Pen publikuje oficjalny klip wyborczy

„Potrzebuje Marine”. Le Pen publikuje oficjalny klip wyborczy

Marine Le Pen
Marine Le PenŹródło:Newspix.pl / ABACA
W Nantes na północnym zachodzie Francji odbył się wiec wyborczy Marine Le Pen, podczas którego kandydatka na prezydenta zapowiedziała działania przeciw migrantom i UE. Tuż po spotkaniu na swoim Twitterze opublikowała oficjalny klip wyborczy.

W trakcie nagrania ludzie, którzy pracują w różnych zawodach, mówią o swoich potrzebach, kończąc je stwierdzeniem: „Potrzebuje Marine”. Na koniec Marine Le Pen mówi: „Aby przywrócić porządek we Francji, potrzebuje was”.

twitter

W trakcie weekendu w całej Francji dochodziło do protestów przeciwko Frontowi Narodowemu i samej Marine Le Pen. Na drogach palono opony, konieczna była interwencja służb. W niedzielę protestujący chcieli zablokować w Nantes autokary wiozące zwolenników Frontu Narodowego na wiec. Z kolei w sobotę przeciwnicy FN starli się z policją. W wyniku zdarzenia rannych zostało 12 funkcjonariuszy, policja ostatecznie postanowiła użyć gazu łzawiącego.

W piątek kandydatka na prezydenta Francji Marine Le Pen odmówiła składania zeznań w sprawie niewłaściwego wykorzystywania funduszy unijnych. Skrajnie prawicowa lider zaprzecza doniesieniom i przekonuje, że mają one na celu „zakłócenie kampanii prezydenckiej”.

W środę doradca Marine Le Pen Catherine Griset została objęta dochodzeniem w sprawie wykorzystywania unijnych pieniędzy. Przesłuchany został także ochroniarz lider Frontu Narodowego Thierry Legier. W środę Grinset została zwolniona z aresztu, nie jest jasne czy Legier jeszcze w nim pozostaje. Prokurator przekazał jednocześnie, że wszczęto śledztwo w sprawie asystentów parlamentarnych Frontu Narodowego.

Parlament Europejski stwierdził, że Le Pen w latach 2011-2012, jako lider FN wypłacała pracownikom pieniądze pochodzące ze środków unijnych. Liderka Frontu Narodowego, która jak wskazują sondaże, może dotrzeć do finału francuskich wyborów prezydenckich w maju, zaprzecza zarzutom oszustw i podkreśla, że nie zwróci pieniędzy. PE wówczas obciął jej uposażenie i poinformował, że połowa jej pensji i dodatki będą odbierane do momentu odzyskania źle wydanej kwoty.

Agencja Reutera informuje, że prokuratura we Francji mogła również zdecydować o tym, czy przyjrzy się działaniom Le Pen uznając, że łamała ona także prawo krajowe. „Wygląda to na operację medialną, której celem jest zakłócenie kampanii prezydenckiej” – poinformowało w oświadczeniu szefostwo FN.

Źródło: twitter/mlp_officiel, The Independent