Amerykańska tradycja? Wiceprezydent u Trumpa korzystał z prywatnej skrzynki w celach służbowych

Amerykańska tradycja? Wiceprezydent u Trumpa korzystał z prywatnej skrzynki w celach służbowych

Mike Pence
Mike Pence Źródło: Newspix.pl / ABACA
Amerykańscy politycy ewidentnie nie przepadają za służbowymi skrzynkami mailowymi. Skandal związany z wiadomościami wysyłanymi z prywatnego konta przez Hillary Clinton był jednym z głównym wątków przegranej przez nią kampanii wyborczej. Jak się okazało nie tylko ona pracowała w ten sposób.

Lokalny dziennik „Indianapolis Star” ujawnił, że urzędujący wiceprezydent Mike Pence w czasie, gdy pełnił urząd gubernatora stanu Indiana wykorzystywał prywatną skrzynkę mailową, by omawiać sprawy związane z kwestiami bezpieczeństwa wewnętrznego. Co więcej, dostęp do konta latem minionego roku uzyskali hakerzy.

Do sprawy opisanej przez „Indianapolis Star” odniosło się biuro wiceprezydenta, które w oficjalnym oświadczeniu potwierdziło doniesienia gazety. „Podobnie jak poprzedni gubernatorzy Indiany, gubernator Pence w czasie pełnienia obowiązków korzystał zarówno z prywatnego, jak i służbowego konta email” - napisano. Co więcej, w Indianie wykorzystywanie prywatnych skrzynek mailowych przez urzędników nie jest przestępstwem.

Przypomnijmy, Mike Pence został wybrany jako kandydat Republikanów na stanowisko wiceprezydenta w lipcu 2016 roku, czyli miesiąc po ataku hakerów na jego prywatną skrzynkę. Przestępca domagał się od urzędnika pieniędzy w zamian za nieujawnianie tego faktu oraz treści maili. Nie przeszkadzało to jednak sztabowi Trumpa w krytykowaniu kandydatki Demokratów Hillary Clinton za to, że w czasie gdy pełniła urząd sekretarza stanu, wykorzystywała prywatne konto e-mail do kontaktów służbowych.

Źródło: Reuters