O udziale amerykańskich komandosów w ćwiczeniach jako pierwsza poinformowała koreańska agencja Yonhap News. W depeszy z 13 marca pojawiła się informacja, że jednostki specjalne amerykańskiej armii dołączą do manewrów południowokoreańskich kolegów. Celem ćwiczeń jest opracowanie sposobu reakcji na wypadek konfliktu wywołanego przez Koreę Północną – poinformowało południowokoreańskie dowództwo.
Jak podała agencja, powołując się na anonimowego informatora, do corocznych ćwiczeń Foal Eagle i Key Resolve po raz pierwszy dołączy Team 6. z jednostki Navy SEALs. Poinformowano, że oprócz komandosów w manewrach będą uczestniczyć też inne wojska specjalne USA: jednostka Delta Force i Zielone Berety.
Ćwiczenia Foal Eagle rozpoczęły się 1 marca, a potrwają do końca kwietnia. W poniedziałek rozpoczęło się ćwiczenie dowodzenia Key Resolve, które zakończy się 24 marca. Jak podaje portal International Business Times, w trakcie manewrów ćwiczone będzie m.in. niszczenie arsenału nuklearnego. Odbędą się także symulacje nalotów przy użyciu myśliwców F-35.
Dowódca US Navy Gary Ross zaprzeczył doniesieniom koreańskich mediów, jakoby jednym z trenowanych scenariuszów miało być wyeliminowanie Kim Dzong-Una. Zapewnił przy tym, że celem wspólnych manewrów jest „zacieśnienie współpracy między Stanami Zjednoczonymi a Koreą Południową”.