Zamieszki na ulicach i podpalony parlament. Reakcja obywateli na próbę zmiany konstytucji

Zamieszki na ulicach i podpalony parlament. Reakcja obywateli na próbę zmiany konstytucji

Po tym jak Senat w Paragwaju przeprowadził tajne głosowanie, w wyniku którego zmienił tekst konstytucji, na ulicach Asunción, stolicy kraju, doszło do zamieszek. W ich trakcie podpalony został budynek parlamentu.

twitter

Zgodnie z wprowadzoną w 1992 roku konstytucją Paragwaju, każdy z prezydentów sprawujących urząd, mógł pełnić go jedynie przez jedną pięcioletnią kadencję. Jednak Horacio Cartes, który rządzi od 2013 roku chciał zniesienia tego ograniczenia, by starać się o reelekcję. Na jego propozycję przystała część składu Senatu, który potajemnie przeprowadził głosowanie nad zmianą konstytucji. W głosowaniu 31 marca wzięło udział 25 polityków, co stanowiło niewielką, ale wystarczającą większość. Zmiana musi zostać jeszcze zatwierdzona przez Izbę Deputowanych, gdzie prezydent kontroluje większość. Głosowanie miało odbyć się 1 kwietnia, jednak gwałtowne protesty po ujawnieniu informacji o decyzji Senatu doprowadziło do sytuacji, w której niemożliwym było zebranie się deputowanych.

Według doniesień lokalnych mediów, w reakcji na próby zmiany konstytucji na ulice Asunción wyszły tysiące obywateli Paragwaju. Protestujący wdarli się do biur polityków, którzy poparli zmianę konstytucji oraz częściowo zniszczyli budynek parlamentu, który równocześnie podpalili.

W trakcie protestu w wyniku uderzenia w głowę zginął został jeden z uczestników. W ocenie demonstrantów, winna była gumowa kula wystrzelona przez policjanta. W sprawie wszczęto śledztwo. Ponadto trzydzieści osób zostało rannych, w tym trzech deputowanych oraz senator. Tłum udało się rozpędzić dopiero, gdy na miejsce dotarła policja konna.

Do protestów odniósł się również prezydent Cartes, który za pośrednictwem Twittera zaapelował o spokój i zapewnił, że nie demokracja nie jest zagrożona.

Gwałtowne protesty związane z próbą zmiany konstytucji to pokłosie doświadczeń dyktatury w Paragwaju. Państwo od 1954 do 1989 roku było rządzone przez generała Alfredo Stoessnera, który do władzy doszedł w wyniku zamachu stanu. Stworzona w 1992 roku konstytucja miała zapobiec takim sytuacjom w przyszłości

Źródło: WPROST.pl