Dwa statki należące do organizacji pozarządowej Jugend rettet nadały sygnał Mayday do jednostki ratownictwa w Rzymie. Okrętowce Iuventa z Berlina oraz Sea-Eye z Ratyzbony wyruszyły na Morze Śródziemne, aby ratować migrantów z Bliskiego Wschodu płynących do Europy. Media wielokrotnie informowały o przypadkach zatonięć łodzi z migrantami, które nie są dostosowane do przewozu dużej liczby ludzi. Często są one przeładowane lub wykonane z bardzo słabych materiałów, co sprawia, że wiele osób straciło życie w morzu.
Wolontariusze z niemieckiej organizacji pozarządowej, którzy chcieli pomóc przybyszom, sami znaleźli się w niebezpieczeństwie. Rzecznik organizacji Pauline Schmidt poinformowała, że na pokładzie obu statków znalazły się setki migrantów. Statki są przeładowane, żaden z nich nie jest w stanie manewrować, a ponadto Sea-Eye ma zepsuty silnik. Sytuację pogarsza fakt, iż na Morzu Śródziemnym panują bardzo trudne warunki pogodowe.
twittertwitter
Na pomoc jednostkom wyruszyły włoskie okręty, jednak po drodze zabrały na pokład tak dużą liczbę uchodźców, że musiały zawrócić.Niemiecka organizacja Jugend rettet zaapelowała do Włoch o zorganizowanie jak najszybszej pomocy dla Sea-eye oraz Iuventy, które lada chwila mogą zatonąć.
Z najnowszych informacji, które przekazali członkowie organizacji "Jugend rettet" wynika, że sytuacja jest już opanowana. Stetek Iuventa jest chroniony przed wiatrem przez tankowiec, a w najbliższym czasie na Morze Śródziemne ma również wypłynąć jednostka Vos Hestia. Rzecznik organizacji podkreśliła, że stan wszystkich pasażerów oraz załogi jest dobry i nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo.