Żrąca substancja rozpylona w londyńskim klubie. 12 osób trafiło do szpitala

Żrąca substancja rozpylona w londyńskim klubie. 12 osób trafiło do szpitala

DJ, impreza, klub (zdj. ilustracyjne)
DJ, impreza, klub (zdj. ilustracyjne)Źródło:Wikimedia Commons / Rafael gomez001
Co najmniej 12 osób zostało poparzonych po tym, jak nieznany sprawca rozpylił w jednym z londyńskich klubów żrącą substancję o kwasowym odczynie. Badaniem okoliczności zdarzenia zajmą się brytyjscy śledczy.

Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w klubie Mangle we wschodniej części Londynu. Według informacji służb, w lokalu bawiło się około 600 osób. Po tym jak około godziny 1 w nocy nieznany sprawca wtargnął do klubu i rozpylił żrącą substancję o kwasowym odczynie, co najmniej 12 osób zostało poparzonych. Z informacji „The Guardian” wynika, że w klubie wybuchła panika. Około 200 osób uciekło z lokalu jeszcze przed przyjazdem służb. Kolejne 400 zostało ewakuowanych. Dziesięć osób, które odniosły najcięższe obrażenia zostały przewiezionych do pobliskiego szpitala. Na ostry dyżur zgłosiło się również dwóch kolejnych poszkodowanych. Ich stan jest określany jako ciężki.

twitter

– Nagle zobaczyłem osoby, które uciekały z klubu. Nie wiedziałem, co się dzieje. Kiedy wybiegłem przed lokal zobaczyłem kilka osób przykrytych kocami oraz kilka karetek pogotowia. Po kilku chwilach na miejscu pojawiła się również policja. Nikt nie wiedział co tak naprawdę się stało – relacjonował z rozmowie z „The Guardian” jeden z uczestników imprezy. Ze względów bezpieczeństwa funkcjonariusze ogrodzili również teren wokół klubu. Policyjni eksperci sprawdzali, czy nie doszło do rozprzestrzenienia się substancji.

twitter

Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajmie się brytyjska policja. Obecnie trwają przesłuchania świadków, nie wydano jeszcze żadnej deyczji o aresztowaniu. Trwa również analiza składu substancji, która została rozpylona w klubie. Według jednej z hipotez przyczyną ataku przy użyciu żrącej substancji mógł być konflikt pomiędzy dwoma zwaśnionymi grupami, które były już wcześniej notowane przez policję.

Źródło: The Guardian