Atak w Paryżu. Służby miały informację, że napastnik „chciał zdobyć broń, by zabić policjantów”

Atak w Paryżu. Służby miały informację, że napastnik „chciał zdobyć broń, by zabić policjantów”

Policja na Polach Elizejskich po ataku
Policja na Polach Elizejskich po atakuŹródło:The Telegraph
Wiadomo więcej o mężczyźnie, który w czwartek 20 kwietnia zaatakował policjantów na Polach Elizejskich. Okazuje się, że był on znany służbom od dawna i miał już na koncie napaść na funkcjonariuszy.

Atak miał miejsce 20 kwietnia w godzinach wieczornych w okolicy stacji metra Franklin Delano Roosevelt na Polach Elizejskich. Według relacji świadków oraz rzecznik policji Johanny Primevert, napastnik dotarł na miejsce zdarzenia samochodem, po czym, gdy opuścił pojazd, otworzył ogień z karabinku automatycznego AK (tzw. kałasznikowa) do policjantów, którzy patrolowali okolicę. Jeden z nich zginął, a dwaj kolejni zostali ciężko ranni. Zabity został również napastnik. Teren został natychmiast zabezpieczony i ewakuowany.

Do zamachu jeszcze tego samego dnia przyznało się tzw. Państwo Islamskie, o czym poinformowała powiązana z dżihadystami agencja Amaq. Równocześnie w depeszy wskazano, że sprawcą był obywatel Belgii korzystający z pseudonimu Abu Yusuf al-Beljiki. Francuskie służby poinformowały, że znają tożsamość napastnika, ale nie ujawniają do czasu ustalenia, czy mężczyzna nie miał wspólników.

Wiedzieli o jego zamiarach

Jak podaje „The Telegraph”, 39-letni napastnik był już wcześniej znany francuskim służbom jako osoba powiązana z radykalnym islamem. Okazuje się też, że atak na Polach Elizejskich nie był jego pierwszą napaścią na policjantów. Przed 16 laty mężczyzna otworzył ogień do funkcjonariuszy po tym, jak wszczęli za nim pościg, gdy nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Podczas przesłuchania udało mu się przejąć broń jednego z policjantów i wystrzelić pięć razy. Policjant przeżył, a napastnik został skazany na siedem lat wiezienia.

Krotko przed strzelaniną na Polach Elizejskich 39-latek został zatrzymany przez patrol na stacji w Meaux na przedmieściach Paryża. Powodem było anonimowe doniesienie, że mężczyzna usiłował zdobyć broń, by „zabić policjanta”. Objęto go wówczas wstępnym dochodzeniem w kierunku terroryzmu i wypuszczono na wolność.

Źródło: The Telegraph