Agencja Reutera poinformowała, że we wtorek w godzinach porannych zostały zorganizowane ćwiczenia militarne z użyciem ostrej amunicji. Reżim Kim Dzong Una miał rozmieścić w regionie Wonsan na wschodnim wybrzeżu jednostki artylerii dalekiego zasięgu. Kontrolę nad ćwiczeniami ma sprawować sam przywódca Korei Północnej.
Stany Zjednoczone nie pozostają Kimowi dłużne. Z informacji CNN wynika, że do portu Busan w Korei Południowej wpłynął okręt podwodny o napędzie jądrowym, który służy do przenoszenia pocisków balistycznych. USS Michigan ma stanowić komunikat dla przywódcy Korei Północnej, że Stany Zjednoczone nie będą spokojnie patrzeć na to, co robi Kim Dzong Un. Prezydent Donald Trump miał zadeklarować, że w regionie może się wkrótce pojawić armada okrętów podwodnych, która będzie znacznie silniejsza niż USS Michigan, a on sam ostrzega Kim Dzong Una przed kolejnymi akcjami. Nie jest to pierwszy lotniskowiec wysłany w region Korei Północnej. W kwietniu Stany Zjednoczone skierowały na wody USS Carl Vision oraz kilka niszczycieli i krążowników rakietowych. W manewrach wzięły wówczas udział Japonia oraz Korea Południowa.
Z kolei Marynarka Wojenna Korei Południowej prowadzi manewry z użyciem ostrej amunicji wraz z amerykańskimi niszczycielami na zachód od Półwyspy Koreańskiego. Wkrótce jednostki mają dołączyć również do grupy uderzeniowej, w skład której wchodzi lotniskowiec USS Carl Vinson. Ponadto, południowo-koreańska armia znajduje się w stanie podwyższonej gotowości bojowej.
Wczoraj prezydent USA Donald Trump spotkał się w Białym Domu z ambasadorami państw wchodzących w skład Rady Bezpieczeństwa ONZ. – Korea Północna stanowi prawdziwy problem międzynarodowy i powinniśmy wreszcie ten problem rozwiązać – oświadczył Ponadto. szefowie delegacji Japonii, USA i Korei Południowej na spotkaniu w Tokio uzgodnili zwiększenie presji na Pjongjang.