Uchodźcy tonęli na Morzu Śródziemnym, nikt im nie pomógł. 34 osoby nie żyją

Uchodźcy tonęli na Morzu Śródziemnym, nikt im nie pomógł. 34 osoby nie żyją

Uchodźcy na Morzu Śródziemnym
Uchodźcy na Morzu Śródziemnym Źródło:Wikipedia / By Ggia (Own work), CC BY-SA 4.0
Brytyjski The Independent poinformował o ujawnieniu nagrania rozmowy telefonicznej między uchodźcami z Syrii a funkcjonariuszem włoskiej straży przybrzeżnej. Brak reakcji ze strony służb przyczynił się do śmierci 34 osób.

Zapis rozmowy pochodzi z 2013 roku. 11 października grupa 260 uchodźców, która próbowała dostać się do Europy drogą morską, natrafiła na poważne problemy. Około 60 mil od włoskiej wyspy Lampedusa łódź zaczęła nabierać wody. Syryjski lekarz Mohamed Jammo szukał pomocy u włoskiej straży przybrzeżnej. Uchodźca zadzwonił pod numer alarmowy i prosił o ratunek. – Umieramy, błagam o pomoc! – mówił.

Z informacji portalu The Independent wynika, że w odległości około 10-20 mil od migrantów znajdował się włoski patrol. Funkcjonariusz służby przybrzeżnej postanowił jednak nie wysyłać jej na pomoc przybyszom z Syrii i zasugerował, aby szukali pomocy u Maltańczyków tłumacząc, że są całkiem blisko tego kraju.

facebook

W rzeczywistości łódź, którą podróżowali uchodźcy, była oddalona od Malty o blisko 120 mil. Strona maltańska odesłała więc uchodźców do Włoch podkreślając, że to ich patrole są bliżej.

Zanim ktokolwiek zdołał udzielić migrantom pomocy, łódź wywróciła się do góry dnem. Spośród 260 pasażerów w Morzu Śródziemnym zginęły 34 osoby. Włochy przyjęły 56 osób, którym udało się dopłynąć do brzegu. Pozostałych 150 migrantów trafiło na Maltę. Po tej tragedii premier Malty Joseph Muscarat skarżył się na brak działań ze strony innych krajów europejskich. Budujemy cmentarz w naszym Morzu Śródziemnym stwierdził.

Czytaj też:
Bójki między migrantami, atak nożem i demonstracje. Chaos na greckiej wyspie Chios

Źródło: The Independent