Dyrekcja jednej z belgijskich podstawówek postanowiła odwołać obchody Dnia Matki. Powód? Polityczna poprawność. W oficjalnym oświadczeniu, które otrzymali rodzice, władze szkoły tłumaczą, że w wielu klasach znajdują się dzieci z rozbitych rodzin, które nie mają obojga rodziców, a więc ten dzień mógłby stanowić dla nich dodatkową traumę. Urażone mogłyby się również poczuć dzieci, które wychowują się w rodzinach homoseksualnych.
Nauczyciele tłumaczą, że chcą w ten sposób ograniczyć dzieciom niepotrzebny stres oraz uchronić ich przed docinkami ze strony rówieśników. Zgodnie z belgijską tradycją dzieci w Dniu Matki i Dniu Ojca wręczają rodzicom prezenty. W przypadku dzieci, które nie wychowują się w pełnych rodzinach, tradycja może spowodować stres.
Decyzja władz szkoły nie spotkała się jednak ze zrozumieniem rodziców. Zdecydowana większość twierdzi, że w ten sposób dzieci zapomną o belgijskich tradycjach i kulturze. W komunikacie przesłanym prasie przez dyrekcję szkoły nauczyciele tłumaczą, że mieli dobre intencje i kierowali się tylko i wyłącznie dobrem dzieci, a w chwili gdy podejmowali decyzję o odwołaniu obchodów nie spodziewali się takiej fali krytki ze strony rodziców uczniów oraz mediów.