Niemiecka policja fałszowała dokumentację zamachowcy z Berlina? „Być może ataku można było uniknąć”

Niemiecka policja fałszowała dokumentację zamachowcy z Berlina? „Być może ataku można było uniknąć”

Anis Amri
Anis AmriŹródło:Newspix.pl / fot. ABACA
Jak podaje portal Deutsche Welle, niemiecka policja próbowała zatuszować dane świadczące o tym, że sprawca grudniowego zamachu w Berlinie Anis Amri mógł zostać zatrzymany w listopadzie.

19 grudnia 2016 roku Tunezyjczyk Anis Amri porwał w Berlinie polską ciężarówkę i zabił jej kierowcę 37-letniego Łukasza Urbana. Kilka godzin później mężczyzna wjechał w tłum na jarmarku świąteczny w dzielnicy Charlottenburg w Berlinie. W wyniku zdarzenia zginęło 12 osób, a ponad 60 zostało rannych. Tymczasem według doniesień „Berliner Morgenpost” blisko miesiąc przed zamachem niemiecka policja zakwalifikowała Anisa Amriego do grona aktywnych handlarzy narkotyków, którzy działali na szeroką skalę. Wynik śledztwa policji kryminalnej był wystarczającym powodem do tego, aby Anis Amri został zatrzymany. Tak się jednak nie stało.

Około cztery tygodnie po tragicznych wydarzeniach z Berlina dokumenty Tunezyjczyka zostaly zmienione. Od tej pory Anis Amri funkcjonował w policyjnej kartotece jako drobny handlarz. Ponadto, z dokumentacji usunięto także informacje o osobach ze środowiska hanldarzy narkotyków, które miały powiązania z Amrim. W ten sposób chciano umniejszyć jego rolę w środowisku przestępczym i znaleźć uzasadnienie dla braku aresztowania Tunezyjczyka. W opinii Andreasa Giesela, który odpowiada w niemieckim senacie za sprawy wewnętrzne, była to próba manipulacji danymi mająca na celu oczyszczeni policjantów z ewentualnych podejrzeń o brku odpowiednio wczesnej reakcji. – Być może zamachu można bylo uniknąć – dodaje.

Funkcjonariuszy Landowego Urzędu Kryminalnego może jednak nie opuścić konieczność poniesienia odpowiedzialności, ponieważ do prokuratury trafiło już zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na podejrzeniu fałszowania dokumentów oraz utrudniania śledztwa.

Czytaj też:
Problemy polskiej firmy, której ciężarówkę wykorzystano do zamachu w Berlinie

Źródło: Deutsche Welle