Islamiści napadli na Marawi, porwali wiernych z katedry. Prezydent ogłosił stan wojenny

Islamiści napadli na Marawi, porwali wiernych z katedry. Prezydent ogłosił stan wojenny

Rodrigo Duterte
Rodrigo DuterteŹródło:Wikimedia Commons / Presidential Communications Operations Office
Uzbrojeni napastnicy porwali księdza i kilku zakładników z katedry w Marawi, znajdującej się na wyspie Mindanao w południowej części Filipin. Region został opanowany przez bojowników tzw. Państwa Islamskiego, a prezydent Rodrigo Duterte ogłosił stan wojenny w części krajów.

Jak informuje Al Jazeera, sytuacja zaostrzyła się we wtorek, gdy armia dokonała nalotu na kryjówkę grupy Abu Sajjafa, która ślubowała wierność tzw. Państwu Islamskiemu. Bojownicy wezwali sojuszników do wzięcia odwetu na wojskowych, co poskutkowało atakiem dziesiątek uzbrojonych islamistów na Marawi.

W mieście zamieszkiwanym przez około 200 tys. osób doszło do starć miedzy siłami bezpieczeństwa i około setką bojowników, wskutek których śmierć poniosło trzech żołnierzy. Napastnicy dokonali poważnych zniszczeń: spalili kościół, więzienie, dwie szkoły, zajęli też główne ulice i dwa mosty prowadzące do miasta.

Arcybiskup Socrates Villegas, stojący na czele Konferencji Episkopatu Filipin, poinformował, że dżihadyści przypuścili szturm na katedrę w Marawi, skąd uprowadzili księdza, 10 wiernych i trzy osoby z kościelnej obsługi. – Zagrozili, że zabiją zakładników, jeśli siły rządowe, które zostały wysłane przeciwko nim, nie zostaną wycofane – poinformował arcybiskup.

W reakcji na dramatyczne wydarzenia w Marawi, prezydent Rodrigo Duterte ogłosił stan wojenny w części kraju. Jego decyzję przekazał rzecznik Ernesto Abella, w trakcie gdy głowa państwa przebywała z czterodniową wizytą w Rosji. Stan wojenny wszedł w życie ze skutkiem natychmiastowym, będzie trwał przez 60 dni.

Źródło: Al Jazeera