Zamach w Londynie. Napastnicy wjechali w ludzi, później zaatakowali nożami. Policjanci wystrzelili 50 kul

Zamach w Londynie. Napastnicy wjechali w ludzi, później zaatakowali nożami. Policjanci wystrzelili 50 kul

Dodano:   /  Zmieniono: 
Londyńska policja zabezpiecza teren niedaleko London Bridge
Londyńska policja zabezpiecza teren niedaleko London Bridge Źródło: Newspix.pl / ABACA
Na London Bridge rozpędzony van wjechał w grupę pieszych. Napastnicy ruszyli później na Borough Market, i zaatakowali ludzi nożami. Według ostatnich informacji policji w zamachu zginęło co najmniej 7 osób, a 48 zostało rannych. Wszyscy trzej terroryści zostali zastrzeleni przez służby.

Co wiemy:

  • O godz. 21:58 czasu lokalnego na London Bridge w centrum stolicy Anglii biała furgonetka wjechała w pieszych;
  • Napastnicy ruszyli później na Borough Market, gdzie zaatakowali nożami przypadkowe osoby;
  • O godz. 5 czasu polskiego londyńska policja poinformowała, że w zamachu zginęło co najmniej 7 osób, a 48 zostało rannych. 46 spośród nich pozostaje w szpitalu, a 21 jest w stanie krytycznym;
  • Policja zastrzeliła trzech napastników, nie wiadomo jednak czy to wszyscy sprawcy;
  • Metropolitan Police poinformowała, że w związku z sobotnim zamachem w Londynie aresztowano 12 osób.

Czytaj też:
Po zamachu w Londynie kondolencje płyną z całego świata. „Europa potrzebuje zdecydowanej postawy”

Jeden z taksówkarzy, który był świadkiem zdarzenia przekazał, że z białej furgonetki wyskoczyło trzech mężczyzn. – Mieli długie noże, pewnie około 30-centymetrowe. Zaczęli ranić nimi przypadkowych przechodniów. Młoda dziewczyna została przez nich zraniona w klatkę piersiową i leżała tam – wskazuje mężczyzna. – To bardzo smutne. Myślałem, że uda mi się jakoś jednego z nich uderzyć swoją taksówką, ale zdołał mnie ominąć i akurat policja zaczęła za nim biec – dodał. Taksówkarz mówił także, że krzyczał do ludzi, aby uciekali jak najdalej miejsca zdarzenia.

Inny taksówkarz przekazał natomiast, że jechał mostem, kiedy zobaczył jakiegoś mężczyznę, który wyglądał jakby spadł z roweru. – Kilka metrów dalej zobaczyłem znów podobny obrazek i kobietę, która krzyczała. Potem znów zobaczyłem kilka ciał – dodał.

Z kolei kobieta, która przebywała tuż obok miejsca zdarzenia, kiedy doszło do uderzenia furgonetki w ludzi,przekazała, że na moście zapanował wielki chaos. – Byłam może dwa metry od miejsca zdarzenia. Widziałam jak taranuje ludzi tuż przede mną. To działo się bardzo szybko, ale ja widziałam jednego mężczyznę, który opuszczał samochód i pięć osób potrąconych przez niego – podała w rozmowie z Radio 5 Live.

twittertwitter

Policja odniosła się do zdarzenia za pośrednictwem Twittera. – Mamy do czynienia z incydentem na londyńskim moście. Kiedy będziemy mieć więcej informacji, przekażemy je – napisano. Około 40 minut po północy policja podała na Twitterze, że doszło do „incydentu” na Borough Market i na miejscu są już uzbrojeni funkcjonariusze. W kolejnych wpisach policja dodała, że miało tam dojść do ataków nożem, na które policja odpowiedziała strzałami.

twitter

Kilka minut później poinformowano, że doszło do trzeciego incydentu – tym razem na Vauxhall Station. Pojawiły się też niepotwierdzone informacje o strzałach na Southwark Street – obydwie informacje zostały później zdementowane przez brytyjską policję.

twittertwittertwittertwitter

W sieci pojawiło się nagranie z Borough Market.

twitter

Jeden ze świadków zdarzenia w Borough Market przekazał, że znajdował się około 15 metrów od tego miejsca, kiedy jakiś mężczyzna zaczął atakować nożem przypadkowych ludzi. – Byłem po drugiej stronie ulicy. Zobaczyłem najpierw uciekających ludzi, a potem wszyscy zaczęli krzyczeć. Widziałem mężczyznę ubranego na czerwono z dużym nożem. Trzy razy dźgnął jakiegoś mężczyznę na naszych oczach – poinformował. – Był ciemnoskóry i miał czerwony dres – dodał.

Inny ze świadków poinformował, że znajdował się w arabskiej restauracji w Borough Market, gdy usłyszał wielki hałas i krzyki ludzi. – Ochroniarz krzyknął wtedy, żeby ludzie odsunęli się od okien. Wtedy usłyszałem dwa odgłosy wystrzałów, a część ludzi pobiegła do kuchni w restauracji, żeby się schować. Byliśmy tam około 45 minut, kiedy uzbrojona policja ewakuowała nas na zewnątrz – relacjonował.

Krótkie oświadczenie podała Downing Street. „Premier jest w stałym kontakcie z władzami i na bieżąco śledzi informację nt. zdarzenia na London Bridge” – napisano.

Służby podsumowują wydarzenia

Po kilku godzinach od zamachu policja przekazała, że London Bridge pozostanie zamknięty na noc, zakazano też pływania po Tamizie. Funkcjonariusze poinformowali również, że jeden z napastników miał na sobie coś, co przypominało ładunek wybuchowy, tzw. pas szachida – okazało się, że była to atrapa.

Przed godz. 5 rano czasu polskiego londyńska policja podsumowała dotychczasowe informacje, przekazując, że zginęło co najmniej sześć osób (nie wliczając trzech zabitych napastników), a 20 zostało rannych. Z oświadczenia policji wynika, że zdaniem policji było trzech zamachowców, całe zdarzenie rozpoczęło się na London Bridge, skąd później ruszyli na Borough Market, gdzie zaatakowali nożami. Napastnicy zostali zastrzeleni w ciągu ośmiu minut od pierwszego doniesienia o ataku.

Londyńskie służby medyczne przekazały, że po zdarzeniach na London bridge i Borough Market do szpitali w stolicy Wielkiej Brytanii trafiło 30 osób, nie poinformowały jednak, jaki jest stan wszystkich z nich. Wiadomo jedynie, że zostali umieszczeni w pięciu różnych szpitalach.Po godz. 7.30 czasu polskiego przekazano, że liczba rannych wzrosła do 48. Agencja Reutera

Policja apeluje do świadków zamachu o przekazywanie zdjęć i nagrań, które mogą pomóc w śledztwie:

twitter

Po godz. 10 czasu lokalnego szefowa Scotland Yard Cressida Dick potwierdziła, że w ataku zginęło siedem osób. – Wierzymy, że sytuacja została opanowana, ale policja wciąż przeszukują obszar, w którym doszło do ataku – powiedziała i dodała, że policja ustala, czy trzem zastrzelonym zamachowcom nikt nie pomagał. – Nie mogę w tej chwili powiedzieć niczego na temat tożsamości podejrzanych, priorytetowa sprawa dla nas, to ustalenie kim byli, skąd pochodzili – zaznaczyła. Cressida Dick przekazała też, że policja „ma nadzieję”, że zamachowców było tylko 3 i zostali unieszkodliwieni, ale wciąż poszukuje ewentualnych współpracowników napastników.

Metropolitan Police, w krótkim komunikacie wydanym po godz. 14 czasu polskiego, poinformowała, że w związku z sobotnim zamachem w Londynie aresztowano 12 osób. To jedyne nowe informacje związane z zamachem.

Oficjalny briefing

Wieczorem specjalny briefing miał Mark Rowley, szef wydziału antyterrorystycznego Metropolitan Police z Londynu. Poinformował on, że w trakcie akcji przeciwko napastnikom ośmiu policjantów użyło broni. Wystrzelili łącznie 50 kul. Jak dodał, fakt, iż terroryści mieli nałożone atrapy pasów szahida jedynie przyspieszyło decyzję o bezpośredniej likwidacji zagrożenia. Rowley wskazał również, że 36 spośród 48 rannych pozostaje w szpitalu. 21 z nich jest w stanie krytycznym. Tożsamość sprawców pozostaje nieznana, ale policja we współpracy z wywiadem poczyniła kroki w kierunku ich identyfikacji.

Źródło: BBC / Daily Mail