Imigranci, którzy próbują się dostać do Europy, stosują coraz bardziej wymyślne, a zarazem niebezpieczne sposoby transportu. Do niecodziennej sytuacji doszło w ostatnich dniach w Hiszpanii. Funkcjonariusze policji odnaleźli chłopca, który kurczowo trzymał się podwozia autobusu jadącego z marokańskiego Tangeru w stronę położonej na południu Hiszpanii Sewilli. Na nagraniu umieszczonym przez hiszpańską policję widać kilkunastoletniego chłopca, którego prowadzą policjanci. Młody Marokańczyk został przebadany przez lekarzy, którzy udzielili mu niezbędnej pomocy medycznej. Po przeprowadzeniu badań okazało się, że stan chłopca jest dobry i nie wymaga on dłuższej hospitalizacji.
Rzecznik policji z Sewilli zaznaczył, że o całej sprawie funkcjonariusze zostali powiadomieni przez kierowcę. Kiedy z autobusu wysiedli pasażerowie, kierowca autobusu zobaczył coś dziwnego pod pojazdem. Ponieważ mężczyzna obawiał się, że może być to ukryty ładunek wybuchowy, postanowił jak najszybciej powiadomić o całej sprawie policję. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na dworzec autobusowy i znaleźli nastolatka trzymającego się podwozia, byli zdumieni, że chłopcu udało się w ten sposób przejechać całą drogę z Maroka do Europy. Przedstawiciele Międzynarodowej Agencji ds. Migracji twierdzą, że do podobnych zdarzeń może dochodzić częściej, ponieważ Hiszpania jest jednym z krajów, który migranci traktują jako miejsce tranzytowe, które pozwoli im dostać się m.in. do Niemiec.