Jak podaje BBC, do zdarzania doszło na początku czerwca, jednak media dowiedziały się o całej sprawie dopiero teraz. Amerykańska tenisistka miała wymusić pierwszeństwo na skrzyżowaniu Northlake Boulevard i Ballen Isles Drive w Palm Beach na Florydzie. W efekcie kierowany przez nią samochód zderzył się z innym autem, którym podróżowało starsze małżeństwo. Kobieta po przejściu niezbędnych badań została wypuszczona do domu, jednak stan jej 78-letniego męża Jerome Barsona był znacznie bardziej poważny. Dwa tygodnie po wypadku mężczyzna zmarł wskutek odniesionych obrażeń.
Z policyjnego raportu wynika, że pełną odpowiedzialność za zdarzenie ponosi amerykańska tenisistka. Prawnik Venus Williams Malcolm Cunningham utrzymuje, że był to nieszczęśliwy wypadek, ponieważ tenisistka jechała na zielonym świetle z niewielką prędkością. 37-letnia sportsmenka tłumaczyła, że nie widziała samochodu, którym podróżował Jerome Barson. Śledztwem w tej sprawie zajmuje się lokalna prokuratura. Na chwilę obecną śledczy dysponują już ekspertyzami, z których wynika, że Williams nie była pod wpływem alkoholu ani innych środków odurzających.