Strzały w Tuluzie padły na placu Andre Abbala w południowo-zachodniej części miasta około godz. 21 czasu lokalnego. Na ulicę wjechali dwaj napastnicy, poruszający się na skuterach, którzy zaczęli strzelać do ludzi. Następnie uciekli. W strzelaninie zginęła jedna osoba, a co najmniej sześć jest rannych. Stan dwojga jest określany jako krytyczny. Policja zabezpieczyła miejsce zdarzenia i prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania ze strzelaniny, przedstawiające uciekających napastników – to dopiero dzięki nim funkcjonariusze mogli ustalić, gdzie mogli skierować się sprawcy. Policja z Tuluzy i miejsce władze wskazują, że zdarzenie może nie mieć podłoża terrorystycznego. Wskazują na możliwy motyw kryminalny, zwłaszcza rozgrywek między lokalnymi gangami. Lokalne media informują, że mężczyzna, który zginął w strzelaninie, był wcześniej znany policji i był podejrzanym w sprawie morderstwa z ubiegłego roku.
Francuskie media, opisując wydarzenia w Tuluzie, podkreślają, że doszło do nich na kilka godzin po tym, jak nowy prezydent kraju Emmanuel Macron oznajmił, że zamierza znieść obowiązujący w państwie stan wyjątkowy (był on wydłużany co trzy miesiące od czasu zamachów w Paryżu w listopadzie 2015 roku).
Czytaj też:
Francja. Strzelanina przed meczetem, osiem osób rannych