Evelyn Beatriz Hernández Cruz z miejscowości Cuscatlán, zaszła w ciążę wskutek wielokrotnych gwałtów, jakich dopuszczał się na niej członek gangu. 18-letnia wówczas dziewczyna poroniła w kwietniu 2016 roku w łazience w swoim domu. Obrończyni Cruz twierdzą, że będąca w 3 trymestrze ciąży dziewczyna nie zdawała sobie prawy ze swojego stanu, a do toalety udała się z powodu bólów brzucha. Eksperci nie byli w stanie stwierdzić, czy dziecko zmarło po porodzie, czy też urodziło się nieżywe.
Mimo niskiej świadomości 18-latki w zakresie edukacji seksualnej, śledczy zarzucili jej zaniechanie poszukiwań odpowiedniej opieki okołoporodowej oraz porzucenie dziecka w toalecie, by umarło. Dziewczynę, która do końca utrzymywała, że nie zdawała sobie sprawy z faktu, że jest w ciąży, skazano na 30 lat więzienia za zabójstwo z premedytacją. Sędzia podczas ogłaszania wyroku stwierdziła, że 19-letnia obecnie Cruz nie chciała dziecka i dlatego nie starała się go ratować. Przedstawicielka wymiaru sprawiedliwości zasugerowała też, że dziewczynie w zabiciu dziecka pomagała jej matka.
Znajdujący się w Ameryce Południowej Salwador jest jednym z pięciu krajów, gdzie aborcja jest całkowicie nielegalna. Ze względu na restrykcyjne prawo, do więzienia trafia wiele kobiet, które tracą dziecko wskutek poronienia. Drakońskie prawo zostało wprowadzone w Salwadorze przed 20 laty.