Władza Erdogana zagrożona? Takich demonstracji nie było od lat

Władza Erdogana zagrożona? Takich demonstracji nie było od lat

Marsz Sprawiedliwości w Turcji
Marsz Sprawiedliwości w Turcji Źródło: Newspix.pl / ABACA
Setki tysięcy ludzi zebrało się w Stambule na zakończenie 25-dniowego marszu „sprawiedliwości” przeciwko rządowi prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Jego uczestnicy przeszli 450 kilometrów z Ankary do Stambułu.

Organizatorem pokojowego marszu i wiecu jest główna opozycja laicka Partia Ludowo-Republikańska (CHP). Polityk należący do tej partii deputowany Enis Berberoglu został skazany na 25 lat więzienia za to, że ujawnił informacje i film, które mogą świadczyć o dozbrajanu przez Turcję dżihadystów w Syrii. Marsz zorganizowano po raz pierwszy w historii. Prezydent Recep Tayyip Erdogan oskarżył maszerujących o wspieranie terroryzmu. Stwierdził, że organizująca marsz Partia Ludowo-Republikańska wykracza poza opozycję polityczną i „współpracuje z organizacjami terrorystycznymi i siłami zagrażającymi Turcji”.

Lider partii i główny organizator marszu Kemal Kilicdaroglu podczas wystąpień w trakcie marszu krytykował falę aresztowań, do których doszło w zeszłym roku po nieudanym zamachu stanu w Turcji. – Wiele osób myślało, że to ostatni marsz. Jednak 9 lipca to dopiero początek nowego etapu, nowe narodziny – mówił 69-letni lider, przemawiając do tłumów zgromadzonych na nadmorskiej esplanadzie nieopodal więzienia Maltepe. To w nim właśnie karę odbywa Enis Berberoglu, który skazany został za przekazanie tajnych informacji dziennikowi „Cumhuriyet”.

Marsz z Ankary do Stambułu oraz niedzielny wiec na azjatyckim brzegu Cieśniny Bosforskiej to największa demonstracja opozycyjna w Turcji od czasu wieców 2013 roku na placu Taksim w Stambule. Wiecu strzeże 15 tysięcy policjantów.

Źródło: BBC