W niedzielę jeden z pracowników hipermarketu Walmart zawiadomił policję, że z tira z naczepą, stojącego na parkingu, wyszedł mężczyzna, który poprosił go o wodę. – Przybyliśmy na miejsce i odkryliśmy, że w środku jest osiem martwych osób – przekazał szef miejscowej policji William McManus na konferencji prasowej. Jak mówił, 20 osób odniosło poważne obrażenia, a 29 przebywa w szpitalu. Nad ranem w poniedziałek media poinformowały, że w szpitalu zmarła dziewiąta ofiara przemytu ludzi.
Jak mówił William McManus doszło do „przerażającej tragedii”. Podkreślił, że przemytnicy zostawili uwięzionych w naczepie ludzi przy temperaturze sięgającej 38 st. C. – Tam nie działała klimatyzacja czy zwykła wentylacja, ludzie byli odwodnieni, a ich organizmy skrajnie przegrzane – podkreślił.
Szef miejscowej straży pożarnej Charles Hood poinformował, że w jego ocenie w ciężarówce uwięzionych było co najmniej 38 osób, a części z nich udało się wydostać z naczepy przed przyjazdem służb.
Policja podała, że na nagraniach z monitoringu widać, jak w pobliże ciężarówki na parkingu przy Walmarcie podjeżdżają inne samochody, które zabierają ukrywających się w środku ludzi. Kierowca tira został już aresztowany przez policję.
San Antonio znajduje się kilka godzin drogi od granicy z Meksykiem.