Jim Delahunt relacjonował wyścigi konne, które odbywały się mieście Hamilton w hrabstwie South Lanarkshire, w środkowo-zachodniej Szkocji. Reporter był w trakcie przekazywania informacji widzom, kiedy nagle w kadrze, kilka metrów za nim pojawił się mały chłopiec. Po chwili kamera zarejestrowała biegnącą za nim dziewczynę, prawdopodobnie jego starszą siostrę.
Chłopiec chyba bardzo chciał znaleźć się w centrum uwagi, bo za nic nie chciał opuścić miejsca za dziennikarzem. Dziewczyna próbowała odciągnąć małego za rękę, ale ten położył się na ziemi i nie dawał za wygraną. Dziewczyna w końcu stwierdziła, że żadne negocjacje nie pomogą. Chwyciła chłopca za nogę i zaczęła ciągnąć go po trawie, aż w końcu oboje zniknęli z kadru. Nagranie z tym zabawnym zdarzeniem można znaleźć w mediach społecznościowych.
Mały chłopiec nie zakłócił pracy dziennikarza. Jim Delahunt nawet nie musiał przerywać swojej relacji. O tym, co działo się za jego plecami prawdopodobnie dowiedział się dopiero później, kiedy o sprawie zaczęły pisać inne media.